Spadek zużycia benzyny w ubiegłym roku zaskoczył ekspertów. Rósł natomiast, choć wolniej, popyt na olej napędowy.
Dane z raportu Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego wskazują, że w 2008 r. w Polsce sprzedano 13,2 mln m sześc. oleju napędowego, czyli tylko o 4 proc. więcej niż w 2007 r. Tymczasem eksperci prognozowali że będzie to 8 proc. Kierowcy zatankowali 5,8 mln m sześc. benzyny, co oznacza spadek o 5 proc. Według raportu, w tym przypadku zawiniły ceny. Benzynę kupują głownie klienci indywidualni, dla których koszty zakupu paliwa są istotnym elementem wydatków w domowym budżecie. I choć z danych organizacji wynika, że najpopularniejsza benzyna Eurosuper 95 kosztowała w 2008r. 4,32 zł (średnio), a więc tylko o 10 groszy więcej niż w 2007r., to jednak popyt ograniczały rekordowe ceny na stacjach w maju i czerwcu. Wtedy, gdy notowania ropy naftowej doszły do ponad 140 dolarów za baryłkę, za litr benzyny Eusrosuper 95 w Polsce trzeba było zapłacić 4,8 zł. Cena 98-oktanowej dochodziła do 5 zł za litr.
Olej napędowy także był drogi, zwłaszcza w pierwszym półroczu 2008 r. Według raportu średnia cena tego paliwa - 4,24 zł za litr – była aż o 50 groszy wyższa niż w 2007r. Autorzy raportu wskazują, że popyt na olej napędowy w najbliższych latach będzie nadal rósł o 3-5 proc. A zatem znacznie wolniej niż to miało miejsce na przełomie 2006 i 2007 r., kiedy to zużycie diesla zwiększyło się o 22 proc.
W tym roku popyt na paliwa może minimalnie wzrosnąć. Z szacunków POPiHN wynika, że zużycie benzyny będzie tylko o 1 proc. a oleju napędowego do 2 proc. wyższe niż w 2008 r.
W cenie paliwa w Polsce ponad połowę stanowią podatki (akcyza, VAT i opłata paliwowa). Z danych na koniec grudnia wynika, że udział podatków w benzynie sprzedawanej w naszym kraju wynosił ponad 66 proc. i był porównywalny z tym, jaki jest u naszych południowych sąsiadów - Czechów i Słowaków. Natomiast najwyższy jest w Niemczech, Szwecji, Francji i Wielkiej Brytanii (ok. 75-77 proc.).