Na konferencji prasowej w Oslo dodała, że pod obserwację trafił także koncern Siemens, zamieszany w serię afer korupcyjnych. – Oznacza to, że w razie kolejnej afery bardzo szybko wycofamy się z tej firmy – dodała, podając jednocześnie w wątpliwość skuteczność działań podjętych przez Niemców dla uniknięcia podobnych skandali w przyszłości.
– Nie uważamy, że Siemens zrobił dostatecznie dużo, aby walczyć z korupcją – stwierdziła Kristin Halvorsen. Według stanu na 31 grudnia kapitał norweskiego funduszu zainwestowany w akcje Siemensa był wart 6,3 mld koron (714 mln euro), co stanowiło 1,34 proc. głosów. W końcu roku fundusz dysponował łączną sumą 2,3 bln koron (256,6 mld euro) mimo straty 633 mld koron z powodu kryzysu finansowego.
Fundusz znany z przestrzegania bardzo surowych norm etycznych sprzedał udziały o wartości ok. 30 mln koron w Dongfengu po dostarczeniu przez tę firmę 900 wojskowych ciężarówek do Birmy. W październiku 2008 r. Norwegia ogłosiła wycofanie swych funduszy z firm, które dostarczają sprzęt wojskowy temu krajowi. Pierwszy na czarnej liście znalazł się Dongfeng.
Norwegowie nie inwestują w firmy produkujące szczególnie niehumanitarną broń, naruszające prawa człowieka (np. zatrudniające dzieci), poważnie szkodzące środowisku czy zamieszane w skandale korupcyjne.