35 chętnych na majątek stoczni w Gdyni i Szczecinie

Tyle zgłoszeń od inwestorów zainteresowanych majątkiem obu zakładów wpłynęło do północy w czwartek

Publikacja: 02.05.2009 07:07

Stocznia w Szczecinie

Stocznia w Szczecinie

Foto: Fotorzepa, Dariusz Gorajski

Jak podała Agencja Rozwoju Przemysłu, kilku z nich zadeklarowało nawet chęć zakupu wszystkich składników majątku związanych bezpośrednio z produkcją stoczniową. Ani ARP, ani Skarb Państwa nie ujawniają na razie żadnych szczegółów. Nie podają nie tylko nazw inwestorów, ale nawet nie chcą poinformować, ilu z nich jest chętnych na cały majątek stoczni.

– Te dane są na razie poufne, dla dobra transakcji – mówi „Rz” Roma Sarzyńska, rzecznik Agencji Rozwoju Przemysłu. – Chodzi o to, by inwestorzy nie wiedzieli, jaką mają konkurencję. Chcemy utrzymać ich w niepewności aż do licytacji, by uzyskać jak najwyższe kwoty za pakiety majątku i zaspokoić wierzycieli.

[wyimek]1,7 mld euro pomocy publicznej otrzymały stocznie w Gdyni i Szczecinie od 2004 r. Dostały też 1,5 mld euro gwarancji [/wyimek]

Szacunkowa wartość majątku stoczni to ich cena wywoławcza – w przypadku Stoczni Gdynia jest to ponad 300 mln zł, a Stoczni Szczecińskiej Nowej – ponad 100 mln zł. Skarb Państwa liczy na to, że przetargi zostaną rozstrzygnięte w połowie maja. Gdyby do tego czasu nie znaleźli się nabywcy, ostatnią deską ratunku będzie aukcja. Zarządca kompensacji może ją ogłosić w ciągu trzech dni od unieważnienia lub niedojścia do skutku przetargu po cenie wywoławczej nie niższej niż oferowana w przetargu.

Jeśli również aukcja zakończy się fiaskiem, do gry wkroczy syndyk, który może sprzedać majątek za symboliczną złotówkę.

Sprzedaż stoczni to konsekwencja decyzji Komisji Europejskiej z 6 listopada ubiegłego roku, która uznała, że pomoc, jaką zakłady dostawały od państwa przez ostatnich pięć lat, była nielegalna i musi zostać zwrócona do 6 czerwca 2009 r. Takich środków nie miały, musiałyby więc ogłosić upadłość. Polski rząd zgodził się jednak na propozycję KE, aby majątek obu zakładów, który nie jest obciążony żadnymi zobowiązaniami, został sprzedany w otwartym, nieograniczonym przetargu. Głównym kryterium wyboru nabywcy ma być cena. Zdaniem KE uwolni to stocznie od konieczności zwrotu pomocy, a przy tym stworzy szansę na prowadzenie w Gdyni i Szczecinie działalności gospodarczej na bazie majątku zakładów. Zasady sprzedaży reguluje przyjęta na początku roku specustawa stoczniowa.

Jak podała Agencja Rozwoju Przemysłu, kilku z nich zadeklarowało nawet chęć zakupu wszystkich składników majątku związanych bezpośrednio z produkcją stoczniową. Ani ARP, ani Skarb Państwa nie ujawniają na razie żadnych szczegółów. Nie podają nie tylko nazw inwestorów, ale nawet nie chcą poinformować, ilu z nich jest chętnych na cały majątek stoczni.

– Te dane są na razie poufne, dla dobra transakcji – mówi „Rz” Roma Sarzyńska, rzecznik Agencji Rozwoju Przemysłu. – Chodzi o to, by inwestorzy nie wiedzieli, jaką mają konkurencję. Chcemy utrzymać ich w niepewności aż do licytacji, by uzyskać jak najwyższe kwoty za pakiety majątku i zaspokoić wierzycieli.

Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku