Festiwal filmowy w Gdyni. Znamy laureata Złotych Lwów

Złote Lwy dla „Zielonej granicy” Agnieszki Holland. „Dziewczyna z igłą” Magnusa von Horna ze Srebrnymi Lwami.

Publikacja: 28.09.2024 23:35

Producent nagrodzonego "Złotymi Lwami" filmu "Zielona granica" w reżyserii Agnieszki Holland, Marcin

Producent nagrodzonego "Złotymi Lwami" filmu "Zielona granica" w reżyserii Agnieszki Holland, Marcin Wierzchosławski, przemawia podczas gali zamknięcia 49. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni

Foto: PAP/Adam Warżawa

Podczas ubiegłorocznego festiwalu gdyńskiego środowisko filmowe stanęło murem za prześladowaną przez PiS-owską władzę Agnieszkę Holland. Ale jej „Zielonej granicy” w konkursie nie było. Holland nie zgodziła się na pokaz specjalny, chciała walczyć o Złote Lwy.

Producenci zgłosili jej film w tym roku. I tak obraz, który ma już na koncie zdobytą rok temu nagrodę specjalną na festiwalu w Wenecji i trzy nominacje do Europejskich Nagród Filmowych, w Gdyni stanął do walki w tym roku. Jury obradujące pod przewodnictwem Małgorzaty Zajączkowskiej uhonorowało tę dramatyczną relację z granicy polsko-białoruskiej Złotymi Lwami. „Zielona granica” zdobyła też nagrodę publiczności i za dźwięk dla Romana Dymnego. 

Czytaj więcej

„Pomarańcza z Jaffy” najlepszym filmem krótkim Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni

Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Jakie filmy nagrodzono?

Srebrne Lwy przypadły „Dziewczynie z igłą”, której akcja toczy się w Kopenhadze po pierwszej wojnie światowej. W tej mrocznej opowieści Magnus von Horn zadał ważne pytania: o społeczeństwo, w którym nie ma równości, o tragedie, które przynosi wojna, o życie ludzi ubogich, słabych, nie radzących sobie z otaczającą ich rzeczywistością, o świat, w którym aborcja jest nielegalna. A wreszcie o losy „niechcianych”. Twórcy „Dziewczyny z igłą” poza Srebrnymi Lwami zgarnęli też wiele innych nagród: Frederikke Hoffmeier został nagrodzony za muzykę, Michał Dymek za czarno-białe zdjęcia, Jagna Dobesz za scenografię, Małgorzata Fudala za kostiumy. Trine Dyrholm dostała nagrodę za drugoplanową rolę kobiecą. Z Islandii, gdzie obecnie pracuje, wysłała do uczestników gali list, który zakończyła słowami „Kocham Polskę”.

Agnieszka Holland, reżyser nagrodzonego "Złotymi Lwami" filmu "Zielona granica", podczas gali zamkni

Agnieszka Holland, reżyser nagrodzonego "Złotymi Lwami" filmu "Zielona granica", podczas gali zamknięcia 49. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych

PAP/Adam Warżawa

Jury doceniło „Białą odwagę”. Marcin Koszałka dostał nagrodę za reżyserię tego filmu, a razem z Łukaszem M. Maciejewskim - za jego scenariusz. Julian Świeżewski został nagrodzony za drugoplanową rolę męską. Z kolei Sandra Drzymalska dostała laury za główną rolę w „Białej odwadze”.

Inne nagrody aktorskie otrzymali: Jacek Borusiński za kreację w filmie „Wróbel” i Sofia Berezowska za rolę w „Pod wulkanem”. Wyróżnienie przypadło również Nel Kaczmarek za rolę w „Utracie równowagi”. Inne wyróżnienia indywidualne przypadły: Agnieszce Hodowanej za charakteryzację w filmie „Kulej. Dwie strony medalu” i Sebastianowi Mialikowi za dźwięk we „Vrooklyn Zoo”.

Czytaj więcej

Festiwal filmowy w Gdyni. Wojna nie może nam spowszednieć

Nagrodę za debiut po raz pierwszy przyznało osobne jury, wyławiając najciekawsze propozycje z konkursu głównego i konkursu „Perspektywy”. I tak jurorzy nagrodzili w tej kategorii Marę Tamkovich za film „Pod szarym niebem” o walce o wolność wypowiedzi prowadzoną przez dziennikarskie małżeństwo na Białorusi. Szafirowe Lwy w konkursie „Perspektywy” zdobył film „Rzeczy niezbędne” Kamili Tarabury. Złoty Pazur – główna nagroda w konkursie „Perspektywy” – przypadł filmom: Korka Bojanowskiego „Utrata równowagi” oraz Marii Zbąskiej „To nie mój film”.

W sekcji „Perspektywy” – nagrodę za wyjątkowy wkład artystyczny otrzymał pośmiertnie Maciej Dąmięcki za rolę w filmie „Cisza nocna”. Platynowe Lwy za całokształt twórczości dostał w tym roku Wojciech Marczewski.

Podczas ubiegłorocznego festiwalu gdyńskiego środowisko filmowe stanęło murem za prześladowaną przez PiS-owską władzę Agnieszkę Holland. Ale jej „Zielonej granicy” w konkursie nie było. Holland nie zgodziła się na pokaz specjalny, chciała walczyć o Złote Lwy.

Producenci zgłosili jej film w tym roku. I tak obraz, który ma już na koncie zdobytą rok temu nagrodę specjalną na festiwalu w Wenecji i trzy nominacje do Europejskich Nagród Filmowych, w Gdyni stanął do walki w tym roku. Jury obradujące pod przewodnictwem Małgorzaty Zajączkowskiej uhonorowało tę dramatyczną relację z granicy polsko-białoruskiej Złotymi Lwami. „Zielona granica” zdobyła też nagrodę publiczności i za dźwięk dla Romana Dymnego. 

Pozostało 80% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Film
Europa walczy o Oscary. Z kim rywalizuje polski film?
Film
Gwiazda serialu "The Office" walczyła z rakiem
Film
Szalony taniec Jerzego Kuleja w życiu, w ringu i na parkiecie
Film
Hołd dla Halyny Hutchins, która zginęła tragicznie na planie filmu „Rust”