Kwota potężna, ale o 37 proc. mniejsza niż wartość kredytów hipotecznych udzielonych w I kwartale zeszłego roku i o 38 proc. mniejsza niż w I kwartale 2007 r. Taka wartość kredytów odpowiada mniej więcej poziomowi z I kwartału 2006 r. – To, na co warto zwrócić uwagę, to wzrost kredytów z miesiąca na miesiąc – mówi Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich (ZBP).
W styczniu tego roku banki udzieliły 9,8 tys. kredytów na kwotę 2,1 mld zł, w lutym prawie 10 tys. o wartości 2,3 mld zł, a w marcu ponad 13 tys. na kwotę 3 mld zł. – Z naszych wstępnych wyliczeń wynika, że kwiecień był jeszcze lepszy – twierdzi Krzysztof Pietraszkiewicz.
Średnia wartość kredytu hipotecznego wyniosła na koniec marca 200 tys. zł i była o 4 proc. wyższa niż w marcu 2008 r.
Z danych ZBP wynika, że kredytów we frankach szwajcarskich ubywa. Rok temu stanowiły one 60 proc. wszystkich nowo udzielonych kredytów, w trzech pierwszych miesiącach tego roku tylko ok. 37 proc.
– Jakość portfela kredytów hipotecznych pogorszyła się nieznacznie. Poziom kredytów zagrożonych po I kwartale wynosi 1,1 proc. – mówi prezes ZBP. Dla wszystkich bankowych pożyczek wskaźnik ten przekroczył 5 proc. Na koniec marca zadłużenie Polaków z tytułu kredytów mieszkaniowych wyniosło 211 mld zł i było wyższe o 63 proc. w porównaniu z końcem I kwartału 2008 r. Powodem tego wzrostu są nie tylko nowo udzielane kredyty, ale również osłabienie złotego, które spowodowało wzrost zadłużenia w walutach obcych.