– Likwidacja Wirka rozpocznie się w sierpniu i potrwa do końca listopada 2011 r. – mówi Zbigniew Madej, rzecznik KW. – Zabieg ma na celu uproszczenie modelu kopalni i optymalizację kosztów, ponieważ złoże w Wirku w dużej mierze zalega pod drogami i miastami, co zwiększa koszty opłat za szkody górnicze, ale dochodzi też kwestia bezpieczeństwa. W Wirku nasila się występowanie zagrożeń naturalnych, m.in. tąpań – dodaje.
Plan Kompanii polega na tym, by eksploatacja zakładu poszła na południe, co w kolejnych latach pozwoliłoby m.in. na uruchomienie złoża Śmiłowice (ok. 79 mln ton węgla).
Reorganizacja kopalni (która zachowa dwuczłonową nazwę Halemba-Wirek) zdaniem Madeja wydłuży jej żywotność o 52 lata. I nie tylko jej.
– Dzięki tym zmianom o 4 lata dłużej będzie działać kopalnia Pokój, a Bielszowice o 17 lat – wylicza Madej.
Powód jest jeszcze jeden, choć KW mówi o nim niechętnie. Halemba-Wirek zatrudniająca ponad 5,1 tys. ludzi przynosi rocznie 300-400 mln zł straty netto, jednak jak dotąd nie zdecydowano się na jej zamknięcie, ponieważ zalegają w niej złoża dobrego jakościowo surowca.