Ekologia miała być zbawieniem dla informatyki. Energooszczędne serwery i komputery miały pomóc zredukować koszty technologii w firmach nawet o kilkanaście procent. O większe zaangażowanie w ekologiczne IT apelowała w swoich raportach prestiżowa firma badawcza Gartner Research. „Green IT” było też głównym tematem ubiegłorocznych informatycznych targów CeBIT w Hanowerze, jednej z największych tego typu imprez na świecie.
Jak jednak pokazują wyniki najnowszego badania D-Link Technology Trend, przeprowadzonego przez firmę Millward Brown SMG/KRC na zlecenie D-Link, do którego dotarła „Rz”, zielona informatyka została zlekceważona przez polskich klientów branży IT.
– Tylko 15 proc. małych i średnich polskich firm w ciągu ostatnich 12 miesięcy kupiło jakikolwiek sprzęt IT, kierując się jego energooszczędnością – mówi Mariusz Piaseczny z D-Link Eastern Europe. Najważniejszym czynnikiem, który liczy się przy zakupach sprzętu, jest cena. Wskazało ją aż 85 proc. badanych firm. Dla niemal takiej samej ilości klientów (84 proc. wskazań) najbardziej liczy się jakość oraz gwarancja i serwis (79 proc.). Walory ekologiczne są najmniej istotnym argumentem decydującym o zakupie (12 proc.).
Jak pokazuje raport, odbiorcy informatyki przy zakupach nie kierują się ekologią, choć deklarują zupełnie co innego. Aż 81 proc. z 200 przebadanych firm twierdzi, że czynnik elektrooszczędności powinien być brany pod uwagę przy zakupach. Kiedy przychodzi jednak do wyboru sprzętu i płatności, na poziom poboru mocy zwraca uwagę już tylko 46 proc. z nich. Odbija się to na specyfikacjach przetargów na sprzęt informatyczny ogłaszanych przez firmy sektora MSP. Energooszczędność sprzętu pojawia się tylko w 47 proc. specyfikacji zamówień.
Odwrót od zielonego IT i wzrost znaczenia cen sprzętu nie dziwi. – Spowolnienie gospodarcze w informatyce najbardziej odbiło się właśnie na zakupach sprzętu – powiedział niedawno „Rz” Andrzej Jarosz, prezes firmy IDC Polska.