Z niezadowoleniem sąsiadów z powodu planów budowy spotkała się m.in. spółka Akord z Tychów, która na krakowskiej Woli Justowskiej chce wybudować – jak podają jej przedstawiciele – maksymalnie cztery domy. Wille przy ul. Kasztanowej miałyby stanąć na działce o powierzchni ponad 6 tys. mkw. Inwestycji sprzeciwiają się okoliczni mieszkańcy. Podnoszą, że budowa zniszczy zielony rejon Lasu Wolskiego. Deweloper zapewnia, że kilka budynków nie zmieni charakteru okolicy.
– Sprawa ciągnie się ponad pięć lat – mówi Jerzy Karch, wiceprezes Akordu. – Straty związane z podjętym na zakup nieruchomości kredytem, obsługą prawną, projektową, plus wymierna strata z powodu utraconych korzyści, przekraczają 8 mln zł – liczy.
Ten deweloper z protestami spotkał się także w przypadku inwestycji w Tychach, gdzie w rejonie ul. Nowej i Żorskiej zaplanował osiedle niskich domów. Tu sąsiedzi kwestionowali wysokość i intensywność zabudowy. Spółka ocenia, że na ponadtrzyletnim poślizgu straciła przeszło 3 mln zł. – Konflikty rozwiązujemy poprzez długotrwałe rozmowy i negocjacje. Niestety, najczęściej bez potrzebnego wsparcia samorządu – nie ukrywa Jerzy Karch.
O ponad rok została z kolei opóźniona inwestycja Quattro Towers, jaką w Gdańsku planuje Hines Polska. Osiedle mają utworzyć cztery 55-metrowe budynki. Sąsiedzi planowanej inwestycji oraz lokalne stowarzyszenia zakwestionowały wysokość bloków oraz sposób wydania warunków zabudowy.
– Protestujący oczekiwali daleko idących konsultacji społecznych przy ustalaniu parametrów zabudowy na należącym do nas terenie – mówi Wojciech Rumian, project director w Hines Polska.