– W I półroczu nasza sprzedaż zwiększyła się o ok. 40 proc. Zakładamy, że tempo na takim samym poziomie uda się nam utrzymać także w II półroczu – mówi ”Rz” Leszek Rodak, dyrektor generalny Polskich Zdrojów, wyłącznego dystrybutora Cisowianki i współwłaściciela rozlewni w Nałęczowie. W tym roku przychody firmy powinny przekroczyć 200 mln zł.

Cisowianka rozwija się dynamicznie od kilku lat. W 2007 r. odebrała trzecie miejsce na rynku wody Kropli Beskidu produkowanej przez Coca-Colę. W 2008 r. zdetronizowała wicelidera – należącą do Nestlé Nałęczowiankę.

[wyimek]2,3 mld zł wydali Polacy na wodę butelkowaną w ubiegłym roku, według firmy Nielsen[/wyimek]Według firmy badawczej Nielsen – która do rynku wody wlicza tzw. wody smakowe – Cisowiankę od lidera, którym jest Żywiec Zdrój, dzieli ok. 13 pkt proc. Dystans między markami jest mniejszy, gdy bierze się pod uwagę tylko klasyczną wodę. – Cisowianka jest już teraz najpopularniejszą wodą gazowaną. W segmencie wód niegazowanych dzieli nas od Żywca Zdroju tylko kilka punktów procentowych – twierdzi Rodak. Zapowiada, że Polskie Zdroje dają sobie dwa – trzy lata na to, by Cisowianka została najpopularniejszą wodą butelkowaną w Polsce. Aby to osiągnąć, nie zamierzają zmieniać dotychczasowej strategii. Opiera ją na m.in. na mocnym wsparciu reklamowym.

Cisowianka odpowiada za ok. 95 proc. sprzedaży Polskich Zdrojów. Pozostała część przypada m.in. na wysoko zmineralizowaną Muszynę Minerale. Firma nie wyklucza poszerzenia oferty o kolejną markę. – Nie stanie się to jednak raczej w ciągu najbliższych pięciu lat – mówi Rodak. Przyznaje, że do Polskich Zdrojów zgłaszają się mniejsze firmy, które chciałyby być przez nie przejęte.