– Jeżeli utrzyma się trend z pierwszego półrocza, to można szacować, że spożycie pieczywa zmniejszy się w tym roku o 1 proc., do ok. 60,5 kg na osobę – mówi „Rz” Grzegorz Nowakowski, dyrektor Instytutu Polskie Pieczywo.

W styczniu organizacja ta szacowała, że przeciętny Polak zje w tym roku mniej niż 60 kg chleba i bułek. W 2008 r. spożył ich 61,2 kg, niemal o

4 proc. mniej niż w 2007 r. – Pieczywo pozostaje jednym z najtańszych artykułów żywnościowych. Dla osób, które odczuły negatywne skutki spowolnienia gospodarczego, mogło być to bodźcem do zastąpienia nim droższych produktów – dodaje Nowakowski. Na wyhamowanie tempa, w jakim maleje w tym roku spożycie pieczywa, wpływ ma głównie rosnący popyt na klasyczny chleb. Piekarze przyznają, że słabiej niż w zeszłym roku sprzedają się natomiast m.in. droższe od niego bułki.

Zmniejszające się od kilku lat spożycie pieczywa to niejedyny problem piekarzy. Kolejnym jest spadek opłacalności produkcji. – W pierwszej połowie roku nasze przychody były na poziomie ubiegłorocznym tylko dlatego, że udało się nam nieznacznie zwiększyć sprzedaż. Ze względu na naciski sieci handlowych ceny pieczywa, które tam dostarczamy, spadły bowiem o 2 – 3 proc. – wyjaśnia Wojciech Zdrojowy, prezes spółdzielni Fawor.

Stanisław Butka, prezes Stowarzyszenia Rzemieślników Piekarstwa, zwraca uwagę, że sytuację w branży pogarszają także rosnące koszty, m.in. podwyżki cen energii. Jego zdaniem można się spodziewać, że w tym roku upadnie więcej piekarni i cukierni niż w 2008 r. Działalność zakończyło wówczas ok. 400 zakładów.