– W handlu zbożem od dłuższego czasu jest zastój – mówi Brunon Skalski z giełdy Rolpetrol. Transakcji jest niewiele, dlatego ziarno tanieje.
W przyszłym tygodniu możliwe są przede wszystkim dalsze obniżki cen kukurydzy. Wciąż trwają żniwa i zbiory tego ziarna, oprócz dostaw krajowych spory jest też import z Węgier. Dlatego rodzima kukurydza, która w tych dniach dostępna była u producentów po 440 zł za t, może potanieć do 430 zł za t.
Mało jest chętnych na pszenicę i żyto. Do transakcji dochodzi, gdy cena pszenicy paszowej nie przekracza 430 zł za t (u producenta), ale sprzedający chcą więcej. Cena żyta spadła już do 260 zł za t.
Do końca roku, zdaniem ekspertów, ceny zbóż nie powinny rosnąć. Raczej pozostaną na dotychczasowym niskim poziomie. Sprzyjają temu dobre zbiory, wyższe o 7,2 proc. od ubiegłorocznych.
Największym powodzeniem cieszą się ostatnio otręby. I to te najtańsze – żytnie luzem, po 200 zł za t (z dostawą). Kupują je elektrociepłownie oraz producenci opału, a maklerzy nie wykluczają podwyżek cen.