– W 2009 r. ogłosiliśmy 12 przetargów na budowę 198,18 km dróg ekspresowych – mówi Marcin Hadaj, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. – Są w trakcie procedury przetargowej. Wyboru wykonawców można się spodziewać najpóźniej na początku 2010 r.
Jeszcze w najbliższych sześciu tygodniach GDDKiA planuje ogłosić 16 przetargów na budowę 191 km tras ekspresowych. To odcinki o długości od ok. 1,5 km do ok. 23 km. Przeważać będą jednak zlecenia na budowę kilku – kilkunastu kilometrów trasy.
– Umowy z wykonawcami zostaną podpisane do czerwca 2010 r. – zapewnia Hadaj. Przyszły rok ma przynieść rozdanie kolejnych 14 przetargów na budowę prawie 300 km dróg ekspresowych. W kolejnych 17 postępowaniach mają zostać wyłonione firmy, które wybudują ponad 240 km dróg krajowych.
To – po roku, w którym rząd skupił się na budowie autostrad – znaczne przyspieszenie w budowie dróg ekspresowych.
Eksperci wątpią jednak, by udało się nadrobić stracony czas. – Nie wybudujemy do Euro 2012 zapowiadanych 2 tys. km dróg ekspresowych. Dobrze będzie, jak uda się zrealizować 25 proc. planu – mówi Wojciech Malusi, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa. – To efekt tego, że rząd skupił się na akcji promocyjnej, jaką były autostrady – dodaje.