Jak dowiedziała się „Rz”, spółka ITG, utworzona przez PGNiG i niemiecki koncern VNG, zamierza wystąpić do Komisji Europejskiej z wnioskiem o dofinansowanie analiz i dokumentacji inwestycji. Projekt gazociągu Police – Bornicke jest w trakcie przygotowań. PGNiG czeka jeszcze tylko na pozytywną opinię ministra gospodarki, a ta jest spodziewana w najbliższych dniach. Termin na złożenie wniosku do Brukseli upływa z końcem kwietnia. Resort gospodarki Niemiec już taką opinię wydał.
Zgoda na dofinansowanie inwestycji otworzy praktycznie drogę do jej realizacji na przekór kontrowersjom, jakie wywołuje. Choć rząd popiera plany budowy interkonektorów, czyli transgranicznych połączeń gazociągowych z zachodnimi i południowymi sąsiadami, to jednak rurociąg do Niemiec wzbudza nadal wiele emocji. Podstawowy zarzut jest taki, że rurociąg posłuży do importu gazu rosyjskiego z Zachodu, a nie zza wschodniej granicy. Przedstawiciele PiS wielokrotnie podnosili tę kwestię, a w 2006 r., gdy resortem gospodarki kierował Piotr Woźniak, a za gazownictwo odpowiadał Piotr Naimski, ówczesny zarząd PGNiG po prostu zaprzestał przygotowań do tej inwestycji. Gdyby powstała zgodnie z planem do 2009 r., Polska nie musiałaby się obawiać niedoboru gazu, a co za tym idzie, przystępować do kompleksowej renegocjacji umów z Rosjanami. Na dodatek ceny gazu w Europie znacząco spadły w porównaniu z 2008 r. i teraz w kontraktach krótkoterminowych jest tańszy niż w umowach wieloletnich. Byli szefowie resortu gospodarki uważają, że budowa połączenia polsko-niemieckiego może zagrozić powstaniu i działalności gazoportu w Świnoujściu, poprzez który PGNiG ma sprowadzać gaz skroplony (LNG).
Jeżeli Bruksela się zgodzi, to na prace projektowe i biznesplan ITG będzie mogło otrzymać 2 mln euro dofinansowania. Koszty prac z tym związanych po stronie niemieckiej szacowane są na ok. 5 mln euro. Zatem dofinansowanie ma istotne znaczenie. Ale to może być dopiero początek. Inwestorzy będą mogli starać się o wsparcie samej budowy.
PGNiG uzyskał już wszystkie niezbędne dokumenty i pozwolenia na rozpoczęcie inwestycji. Po stronie niemieckiej proces ten jeszcze trwa. Obecnie trwają przygotowania do wprowadzenia projektu do planów zagospodarowania przestrzennego, tak by można było określić „korytarz” przebiegu trasy. Potem spółka będzie mogła wystąpić o pozwolenia na budowę. Wszystko to może potrwać do jesieni przyszłego roku. Jeżeli zakończy się pomyślnie, prace będą mogły ruszyć już wiosną 2012 r. i zakończyć się jeszcze w tym samym roku. Ułożenie rurociągu potrwa sześć – osiem miesięcy.
Rurociąg ma mieć ok. 150 km długości, a jego koszty szacuje się na ok. 200 mln euro. Z założenia ma przesyłać gaz w dwóch kierunkach, zależnie od potrzeb.