W porównaniu z ubiegłym rokiem sytuacja większości branż zaczyna się poprawiać – wynika z ostatnich badań przeprowadzonych przez grupę Euler Hermes. Maleją opóźnienia w płatnościach: w sektorze budowlanym średnie opóźnienie zmniejszyło się we wrześniu do 18 dni w porównaniu z 26 dniami w marcu. Prawie o połowę – z 21 do 12 dni skurczyło się opóźnienie spłat należności w branży sanitarnej. Z kolei w hurtowniach budowlanych zmalało z 39 do 29 dni.

Coraz lepiej radzi sobie branża farmaceutyczna: tu o blisko połowę zmalała wartość przeterminowanych płatności – z prawie 144 mln zł w marcu do niecałych 72 mln zł w ubiegłym miesiącu. O połowę – z 8 do 4 dni zmniejszyło się także średnie opóźnienie terminu zapłaty.

Poprawiła się także sytuacja w sektorze AGD. Kwota zaległych należności spadła o dwie trzecie – z ponad 94 do 30,5 mln zł, a z 11 do 5 dni zmalało średnie opóźnienie regulowania należności. Jest to z jednej strony efekt bardziej zachowawczej polityki producentów, którzy dostosowali się do słabszego popytu i zarazem pilnie obserwują kondycję dystrybutorów. Z drugiej, popyt na te produkty zaczyna systematycznie rosnąć.

Zdaniem ekspertów, stabilizacja poziomu należności lub obniżanie się ich wartości to w dużej mierze rezultat ostrożniejszej polityki sprzedażowej. – Choć produkcja przemysłowa dynamicznie rośnie, saldo należności w wielu branżach nie zwiększa się lub nawet spada, bo duża część obrotu realizowana jest w gotówce, a nie poprzez odroczone płatności – mówi dyrektor Biura Oceny Ryzyka w Euler Hermes Tomasz Starus.

Ale do sytuacji sprzed kryzysu jeszcze bardzo daleko. Choć kondycja firm, zwłaszcza tych dużych, poprawia się, wartość opóźnionych płatności wciąż jest wysoka. Największe długi ciągle ma branża budowlana: Euler Hermes monitoruje takie należności sektora na przeszło 543 mln zł. To ponad 80 mln zł więcej niż w marcu, ale obroty branży są znacznie wyższe niż wiosną – we wrześniu przekraczały bowiem 2,5 mld zł, podczas gdy w marcu były o ponad pół miliarda niższe. Mocno zalegają z płatnościami także firmy z branży spożywczej. Mimo że wartość długów spadła w porównaniu z marcem o blisko 20 mln zł, łączna wartość należności przekracza 327 mln zł, a średnie opóźnienie płatności wydłużyło się o 2 dni.