RIA Nowosti informują, że umowa dopuszcza osoby trzecie do Jamału, ale zaraz cytują wiceprezesa Gazpromu Aleksandra Miedwiediewa, który zapowiedział, że gazociąg nie posiada „wolnych mocy i nie pojawią się one do końca kontraktów długoterminowych”.

„Gazprom zachował monopol na tranzyt gazu przez Polskę” - brzmi tytuł informacji na portalu lenta.ru

- Polskie władze zamierzały odsunąć Gazprom od zarządzania gazociągiem (...) Komisja Europejska wymagała od Warszawy, by przekazała polski odcinek Jamału pod kontrolę państwowego Gaz-System. Ale Gazprom zgodził się tylko przyjąć usługi Gaz-Systemu jako operatora gazociągu. Spółka będzie prowadzić tylko techniczny tranzyt rosyjskiego gazu, a nie ustanawiać stawki tranzytowe. Stawkę będzie ustalać URE, ale zgodnie z obliczeniami właściciela, czyli Europolgaz, gdzie Gazprom i PGNiG będą miały po połowie udziałów - pisze lenta.ru.

„Kommersant” przekonuje, że nowe gazowe porozumienie z Polską „praktycznie wyklucza ryzyko utraty przez Gazprom monopolu na dostawy gazociągiem Jamał-Europa do 2019 r”.

Gazeta twierdzi, powołując się na swoje źródła w Gazprom eksport, że umowa nie przewiduje udzielenia Polsce zniżki na dodatkowe ilości gazu. Zdaniem rosyjskich ekspertów, Polska będzie się domagać renegocjacji umowy w 2015 r gdy pracę rozpocznie terminal LNG w Świnoujściu.