W listopadzie biura podróży na dobre rozkręcą sprzedaż wycieczek na przyszłe lato. Teraz jednak liczą, że tegoroczne wyniki zdoła jeszcze poprawić oferta zimowa, której sprzedaż powoli zbliża się do półmetka. Jak dotąd, touroperatorzy przyznają, że popyt jest nieco większy niż w ubiegłym roku.
- Wszyscy liczą, że sytuacja na rynku wreszcie zacznie się poprawiać – mówi prezes Travelplanet Marcin Przybylski. Klienci biur oswoili się już z kryzysem, część wierzy w jego koniec. W takiej sytuacji łatwiej wydawać pieniądze na wypoczynek. Ogromne znaczenie ma także stopniowe umacnianie złotego. Dzięki temu nie należy spodziewać się podwyżek. – Niektóre biura pewnie ich chciałyby, aby odkuć się finansowo za słaby poprzedni sezon. Ale boją się, by nie odstraszyć klientów – dodaje Przybylski.
Część biur ceny stara się nawet obniżać. Tak zrobił giełdowy touroperator Rainbow Tours dzięki wynegocjowaniu lepszych stawek w zagranicznych hotelach. Już teraz jedna trzecia oferty została sprzedana. W tym roku firma spodziewa się dwa razy większego zainteresowania niż w ubiegłym. – Postanowiliśmy pozostać przy ofercie z roku poprzedniego dodając hotele w centrach miejscowości, gdzie dostępne są tzw. atrakcje po nartach – mówi prezes Rainbow Tours Grzegorz Baszczyński. W ofercie znalazły się także hotele z ośrodkami welness & spa.
Lepszych wyników oczekuje również TUI Poland. Spółka po ubiegłorocznym spadku sprzedaży i stratach szacowanych na blisko 7 mln funtów (polski oddział TUI rozliczany jest w Wielkiej Brytanii) zwiększyła liczbę klientów. W przypadku oferty zimowej liczba sprzedanych wycieczek poprawiła się o 21 proc., a obroty o 17 proc. Szansę na większa sprzedaż ma także oferta letnia. W nadchodzącym sezonie letnim ceny będą około 15 proc. niższe w stosunku do roku ubiegłego – zapowiada Marek Andryszak, prezes TUI Poland.
Największym powodzeniem w zimowych ofertach biur cieszą się wyjazdy do Austrii, zwłaszcza w szczególnie popularny wśród polskich turystów narciarski rejon Kaprun i Zell am See. Atutem są tu niskie ceny oraz stosunkowo niewielka odległość dla podróżujących samochodem. Ale co roku przybywa także osób wyjeżdżających na narty do Francji i Włoch. W tych ostatnich popularny jest zwłaszcza region Val di Sole oraz Tonale z lodowcem Presena. Sporo osób wybiera także wyjazd do Czech.