GITD będzie wydawać zezwolenia i licencje

Oszczędności w budżecie wymuszają przekształcenie Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego z instytucji czysto kontrolnej w administracyjną. Wraz z połączeniem od 1 stycznia z Biurem Obsługi Transportu Międzynarodowego GITD wyrasta na najpoważniejszy urząd zawiadujący przewozami drogowymi

Publikacja: 25.11.2010 00:36

GITD będzie wydawać zezwolenia i licencje

Foto: Rzeczpospolita

Rada Ministrów podjęła 4 listopada decyzję o wchłonięciu BOTM przez GITD. To nie koniec wzmacniania instytucji. Inspektorzy transportu drogowego będą nadzorować opłacanie przez kierowców elektronicznych opłat drogowych, obsługiwać fotoradary, a możliwe, że Ministerstwo Infrastruktury powierzy im wydawanie licencji także na transport krajowy (BOTM wydaje na międzynarodowy) oraz przygotowanie i poprowadzenie krajowego rejestru przewoźników drogowych. Główny inspektor Tomasz Połeć uważa, że skupienie spraw branży w jednym ręku przyniesie korzyści gospodarce.

Obecne rozproszenie, choćby wydawanie licencji na przewozy krajowe przez starostów, kwalifikacji wstępnych dla kierowców przez wojewodów, oraz zniesienie kontroli na większości granic powoduje, że w Polsce nie ma dokładnych danych pozwalających obiektywnie ocenić stan branży. Ostatni kryzys doskonale unaocznił te braki: nikt nie wiedział, ile firm upadło, jaka jest kondycja pozostałych. Obecnie nawet nie ma dokładnych danych na temat liczby zawodowych kierowców ciężarówek i autobusów oraz odbytych szkoleń wstępnych. Brak dokładnych informacji nie pozwala prowadzić prac analitycznych, w rezultacie np. podczas rozmów z przedstawicielami innych krajów dotyczących zezwoleń na ruch międzynarodowy strona polska nie dysponuje pełną wiedzą.

[srodtytul]Kto wyda zezwolenie?[/srodtytul]

Listopadową decyzją Rady Ministrów jest zdziwiony ekspert do spraw transportu w Zespole Doradców Tor Adrian Furgalski. – Pierwotna rola ITD się rozmywa. Nie powinno się mieszać kwestii kontrolnych z administrowaniem działalnością gospodarczą – uważa. Ustawa o transporcie drogowym została opublikowana 6 września 2001 r. i weszła w życie 1 stycznia 2002 r. Powołała m.in. Inspekcję Transportu Drogowego. Od listopada 2002 r. funkcjonariusze ITD rozpoczęli kontrole na drogach. ITD zajmowała się wyłącznie kontrolą ciężarówek i autobusów oraz firm przewozowych.

– Od samego początku byłem zwolennikiem powierzenia funkcjonowania systemu fotoradarowego policji – mówi Furgalski. ITD powinna się skupić na funkcjach kontrolnych. – Warto, aby opiniowała złożone do urzędów marszałkowskich wnioski o licencję na przewozy krajowe. Urzędnicy marszałkowscy nie muszą wiedzieć, że rozkład jazdy został stworzony ze złamaniem przepisów drogowych – uważa Furgalski. Także prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce Jan Buczek sądzi, że zmiany nie są dobre zarówno dla branży, jak i samego ITD. – Inspekcja już teraz ma kłopoty z ochroną przewoźników, bo nie jest w stanie blokować wjazdu wschodnich przewoźników, którzy nie wykupują winiet, a sięga po nowe zadania – podkreśla Buczek. Dodaje, że do tej pory inny organ wydawał licencje, inny wnioskował o ich cofnięcie. – Teraz wszystko ma być w jednych rękach, co osłabi pozycję przewoźników – uważa. Twierdzi, że ZMPD zaoferowało MI wydawanie zezwoleń. – Byłoby to najtańsze rozwiązanie i zlikwidowałoby szarą strefę – mówi. Szacuje, że do 20 procent deficytowych zezwoleń przecieka do nieznanych przewoźników.

Według Buczka przekazanie tej kompetencji ZMPD miałoby sens, gdyż zezwolenia wydawane są na te kraje, do których przewoźnicy wykupują także karnety TIR, rozprowadzane właśnie przez Zrzeszenie, i przewoźnicy musieliby rozliczać się z obu dokumentów.

[srodtytul]Lepiej unifikować, niż tworzyć własne[/srodtytul]

Do 4 grudnia 2011 r. powinien powstać krajowy rejestr przewoźników drogowych, którego koszt szacowany jest na 70 – 80 mln zł. Furgalski uważa, że zamiast tworzyć nowe bazy danych, można wykorzystać Centralną Ewidencję Pojazdów i Kierowców należącą do MSWiA. Rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury Mikołaj Karpiński podaje, że trwają prace analityczne nad rozwiązaniem kwestii rejestru oraz sprawami legislacyjnymi. Polska nie jest jednak całkowicie swobodna w wyborze sposobu budowy rejestru. Resort przypomina, że od 31 grudnia 2012 r. polski rejestr musi być połączony z rejestrami pozostałych państw członkowskich UE.

Mimo to Furgalski podaje przykład Holandii, która zunifikowała urzędy bezpieczeństwa transportu kolejowego i drogowego, tworząc jeden wspólny. – Oddzielna instytucja zajmuje się regulacją rynku transportowego i powinniśmy się wzorować na tych rozwiązaniach – uważa.

Rada Ministrów podjęła 4 listopada decyzję o wchłonięciu BOTM przez GITD. To nie koniec wzmacniania instytucji. Inspektorzy transportu drogowego będą nadzorować opłacanie przez kierowców elektronicznych opłat drogowych, obsługiwać fotoradary, a możliwe, że Ministerstwo Infrastruktury powierzy im wydawanie licencji także na transport krajowy (BOTM wydaje na międzynarodowy) oraz przygotowanie i poprowadzenie krajowego rejestru przewoźników drogowych. Główny inspektor Tomasz Połeć uważa, że skupienie spraw branży w jednym ręku przyniesie korzyści gospodarce.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Biznes
Rekordowe wydatki Kremla na propagandę za granicą. Czy Polska jest od niej wolna?
Biznes
Polskie firmy nadrabiają dystans w cyfryzacji
Biznes
Rafako i Huta Częstochowa. Będą razem produkować dla wojska?
Materiał Promocyjny
Dlaczego Polacy boją się założenia firmy?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Biznes
Ogromna inwestycja Microsoftu w Europie. Koncern składa obietnicę
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne