Nissan, mimo że światowy kryzys dotknął go w małym stopniu, ma problemy w Europie. Od wybuchu kryzysu był zmuszony do zwolnienia 3 tysięcy osób, w tym 1680 w fabryce w Barcelonie i 1200 w brytyjskim Sunderland. Z drugiej strony ma kłopoty ze zwiększeniem produkcji, bo zakłady brytyjskie pracują na pełnych mocach. Tam ma powstawać m.in. auto elektryczne — Leaf. Ostatnio Nissan poszukiwał miejsca do produkcji nowej furgonetki, która zastąpiłaby model Navara.
Rozważano lokalizację pod Skt Petersburgiem, ale decyzja była negatywna w powodu niedogodności usytuowania tej fabryki i problemów logistycznych. Kolejnym kandydatem były zakłady Nissana w RPA i pod Barceloną i tam właśnie przez kilkanaście tygodni toczyły się negocjacje z ze związkami zawodowymi. Na ich efekt czekali w niepokoju katalońscy dostawcy komponentów. Niewykluczone,że w którejś kolejności rozpatrywano wariant FSO.
Japończycy oferowali Katalończykom 80 mln euro inwestycji i możliwość produkcji bądź montażu 600 tys. pojazdów w ciągu 10 lat , gwarantując jednocześnie liczącej 1300 osób załodze zatrudnienie na kolejnych 10 lat. Jako nacisku Nissan używał groźby zamknięcia zakładu w Montcada i Reixac Zona Franca, bo produkcja by jest ła tam zbyt droga szczególnie z powodu — ich zdaniem-zbyt wysokich płac. Produkowano tam 45 tys. modeli NV200, Navara i Pathfinder oraz Primaster rocznie przy mocach produkcyjnych wynoszących 125 tys.
Według katalońskiej prasy Nissan w negocjacjach wskazywał na możliwość rozpoczęcia produkcji nowej Navary w RPA, Tajlandii, lub jakimś kraju europejskim. Tydzień temu związkowcy, którzy dotychczas domagali się podwyżek płac po 9 proc w tym i przyszłym roku zgodzili się na podwyżkę w wysokości 0,5 proc, ale dopiero za dwa lata i niezależnie od tego jaka będzie stopa inflacji. A już od 2011 na pracę w dodatkowe 15 sobót rocznie plus jeszcze 40 godzin. Wśród zobowiązań jest również ograniczenie prawa do strajków.
Ostateczne porozumienie udało się osiągnąć dzięki mediatorowi Jose Montilli. Zdaniem profesora szkoły biznesowej IESE, Pedro Nueno mało brakowało, aby związkowcy „przedobrzyli” i doprowadzili do zerwania negocjacji z Japończykami. Przy bezrobociu przekraczającym 20 proc, hiszpańscy pracownicy są mało wydajni, np o 40 proc. mniej od Niemców. I tak sytuacja nie zmienia się od lat. To dlatego także i Volkswagen, kiedy decydował się na rozpoczęcie kosztem 300 mln euro produkcji najnowszego modelu Audi — Q3.