Wcześniej podobne kroki podjęły m.in. PGNiG oraz chorwacka INA, która należy do notowanego na GPW węgierskiego MOL-a.

Jak powiedział Michael Huber, rzecznik prasowy austriackiej firmy, wycofuje ona z Libii wszystkie osoby, których obecność w tym kraju nie jest konieczna do zarządzania bieżącymi działaniami. OMV zatrudnia w Libii łącznie 53 pracowników, z których 15 było obywatelami Unii Europejskiej. Po ewakuacji na miejscu zostać ma tylko czterech Europejczyków.

Huber zapewnił jednak, że żadne aktywa wydobywcze OMV w Libii nie zostały dotychczas naruszone, ani uszkodzone. Dodał, że austriacki koncern uważnie monitoruje sytuację, ale na razie nie ma w planach wstrzymania prac wydobywczych.

Już wczoraj giełdowy kurs austriackiego koncernu OMV spadł o 4,2 proc. Dzisiaj spadek się pogłębia.

Libia to jeden z największych, obok Nigerii, Algierii i Angoli, afrykańskich krajów-producentów ropy naftowej. Dziennie wydobywa się tam prawie 1,8 mln baryłek surowca, z czego większość, bo około 1,1 mln baryłek eksportuje się. Rezerwy ropy naftowej Libii szacowane są na 42 mld baryłek.