– Goście byli bardzo zainteresowani firmą – powiedziała „Rz" jedna z osób z polickich zakładów. Towarzyszył im ekspert – dyrektor z firmy rumuńskiej Azomures, jednego z największych tamtejszych producentów chemii. Wytwarza m.in. nawozy wieloskładnikowe – tak samo jak Police.
Nurol Holding należy do wpływowego tureckiego biznesmena Nurettina Carmikli oraz jego rodziny. Prowadzi bardzo szeroką działalność m.in. w branży energetycznej i surowcowej. Wizytę inwestorów w Policach współorganizowała Polsko-Turecka Izby Gospodarczej oraz były prezes zakładów Krzysztof Żyndul. Zapytaliśmy go oraz przedstawiciela Izby o efekty odwiedzin. Obaj odesłali nas do inwestora oraz Skarbu Państwa. Niestety od Nurol Holding nie udało nam się uzyskać komentarza, do czasu zamknięcia tego wydania żadnych informacji na ten temat nie przekazało nam również ministerstwo.
Turcy to niejedyni ewentualni inwestorzy, którzy odwiedzili Police. W zeszłym roku w zakładach był także przedstawiciel rosyjskiego kapitału. Nie pojawił się jednak ponownie w firmie.
W styczniu tego roku pojawiła się informacja, że Police mogłyby trafić do grupy Azotów Tarnów. – Jeśli proces prywatyzacji Polic zacząłby się od nowa (wtedy jeszcze trwał – red.), w grze o spółkę mogłyby się pojawić Azoty Tarnów – potwierdził wówczas ich prezes Jerzy Marciniak.
Do Skarbu Państwa należy teraz 59,43 proc. akcji Polic. Są warte 440 mln zł.