Reporter "Rz" w miniony czwartek mógł wejść na pokład gawrona. Stumetrowy okręt robi imponujące wrażenie nawet teraz, gdy zaawansowanie budowy oceniane jest na 70 procent. Perfekcyjne poszycie kadłuba o charakterystycznych kształtach odpowiada wymogom utrudnionej wykrywalności stealth. We wnętrzu zamontowano już silniki, turbinę gazową i wszystkie niezbędne agregaty. W ubiegłym roku MON przeznaczyło na korwetę 24 mln zł, więc budowy nie przerwano. Nad pokładem, który ma lądowisko dla śmigłowca, góruje już dwukondygnacyjna nadbudówka. W czwartkowy wieczór, kiedy byliśmy w gigantycznej hali Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni, trwały na pokładzie prace przy kadłubie, który z istniejącymi już instalacjami kosztował ponad 400 mln zł.
– Jeśli negocjacje w sprawie kontraktu z Thalesem zakończą się w optymalnym terminie i przyspieszy wyposażanie okrętu w systemy bojowe, jednostka 621 byłaby gotowa do podniesienia bandery w 2015 roku – mówi Jerzy Wawrzyniak, odpowiadający za program korwety w SMW.
Roman Kraiński, prezes stoczni, zmaga się z restrukturyzacją firmy, która – jak mówi – jeszcze dwa lata temu nie musiała specjalnie liczyć się z kosztami, bo za remonty i modernizację okrętów bez dyskusji płaciło państwo. Dziś MON konsekwentnie ogłasza przetargi i o zleceniu zamówień przesądza wynik aukcji elektronicznej. Pieniądze za usługi trafiają do tańszych wykonawców. – Zaczniemy wygrywać, ale wcześniej trzeba zredukować zatrudnienie o co najmniej 0,5 tys. osób (z załogi liczącej 1100 ludzi), chroniąc wyłącznie fachowców z produkcji – mówi Kraiński.
Od roku stocznia jest w upadłości i pod nadzorem sądu układa się z wierzycielami. W piątek odbyła się kolejna rozprawa.
Walce o utrzymanie się na powierzchni gdyńskiej firmy wyposażonej w unikalne w Europie stoczniowe urządzenia przygląda się z uwagą francuski koncern stoczniowy DCNS. Od miesięcy przygotowuje się, by w kooperacji z SMW złożyć siłom zbrojnym RP ofertę budowy okrętów podwodnych. W ślad za polskim zamówieniem na okręty Skorpene warte 600 – 700 mln euro od sztuki pójdą w Gdyni inwestycje kapitałowe – zapewniają przedstawiciele grupy Direction des Constructions, Navales Ser-vises z Cherbourga budującej też lotniskowce, najnowsze europejskie fregaty Fremm i uderzeniowe desantowce Mistral.