Irena Lipowicz zwróciła się do ministra infrastruktury, by ten zadbał o zmianę przepisów, które są zbyt dolegliwe dla kierowców nieopłacających parkowania.
Do jej biura trafiło pismo kierowcy ukaranego trzykrotnie za jeden czyn. Mężczyzna oprócz mandatu i opłaty dodatkowej musiał zapłacić za zdjęcie blokady. Rzecznik praw obywatelskich przeanalizowała przepisy i doszła do wniosku, że przewidują one dwojakiego rodzaju sankcje za niezastosowanie się do obowiązku płacenia za postój pojazdu w strefie płatnego parkowania. Zgodnie z art. 13f ustawy o drogach publicznych za nieuiszczenie opłat parkingowych zarząd drogi pobiera opłaty dodatkowe.
Z kolei art. 92 § 1 kodeksu wykroczeń stanowi podstawę do nakładania grzywien za niezastosowanie się do znaku drogowego D-44 „strefa parkowania", oznaczającego wjazd do strefy, w której za postój pojazdu pobierana jest opłata i zabroniony jest postój pojazdu bez wniesienia opłaty. Ponadto na koła pojazdu zaparkowanego w strefie płatnego parkowania, którego kierowca nie uiścił opłaty, może być nałożona blokada (pozwala na to art. 130a ust. 8 kodeksu drogowego).
„Mamy tu do czynienia z sytuacją, gdy określone zachowanie jest zagrożone administracyjną karą pieniężną (opłatą dodatkową) i jednocześnie wyczerpuje znamiona wykroczenia, za które ustawa przewiduje karę grzywny" – pisze RPO.
W ocenie rzecznika taki stan prawny, który dopuszcza kumulację odpowiedzialności administracyjnej i za wykroczenia jest niezgodny z zasadą państwa prawnego i po prostu nieracjonalny.