Ropa drożeje po kłótni w OPEC

Do ponad 118 dolarów za baryłkę podrożała ropa naftowa po tym, jak ministrowie ds. ropy naftowej kartelu producentów OPEC nie byli w stanie porozumieć się co do zwiększenia limitu wydobycia

Publikacja: 09.06.2011 15:46

Ropa drożeje po kłótni w OPEC

Foto: Bloomberg

Jednak zdaniem analityków brak porozumienia wcale nie jest jednoznaczny z tym, że ropa musi drożeć. Zdaniem Christophe Barreta z Credit Agricole teraz kartel jest tak podzielony, że tacy producenci, którzy chcieliby nieco ściąć ceny, będą mogli zwiększyć podaż bez uzgodnienia z kimkolwiek. Wśród nich są Arabia Saudyjska, Kuwejt Katar i Zjednoczone Emiraty Arabskie, które dążą do tego by na rynku znalazło się nawet o 1,5 mln baryłek ropy więcej, niż wynosi obecny limit 24,845 mln., czyli 26,22 mln.

Przeciwne wyższemu wydobyciu są tradycyjne „jastrzębie"- przede wszystkim Wenezuela, Algieria, Ekwador i Iran. Te kraje straciłyby na obniżce cen, ponieważ nie mają żadnych wolnych mocy i nie były w stanie zwiększyć produkcji. Dla nich zwiększenie wpływów może się odbyć jedynie dzięki wyższym cenom. Nie przemawiają do nich argumenty, że wysokie ceny same z siebie mogą zdusić popyt wówczas ich wpływy i tak ucierpią. Sekretarzem generalnym OPEC jest dzisiaj Irańczyk Abdullah al-Badri. A Irańczycy mówią otwarcie, że nie można wesprzeć Saudyjczyków, bo reprezentują oni interesy amerykańskie w OPEC. — My pokazaliśmy, że organizacja potrafi być niezależna-mówił przedstawiciel Iranu w OPEC, Mohammad Ali Khatibi.

Dzisiaj Saudyjczycy, którzy pompują 9,5 mln baryłek dziennie są jedynym krajem, który może zwiększyć wydobycie ropy dosłownie z dnia na dzień. Zdaniem Barreta będzie to najprawdopodobniej tyle, ile rynek dzisiaj potrzebuje, czyli nawet nie 1,5, ale 1,1 mln baryłek dziennie już od początku lipca. I o kolejne 1,1 mln w czwartym kwartale.

Z kolei Phil Flynn, analityk z rynku energetycznego z FGbest Research w swojej analizie tłumaczy, że gracze rynkowi pozbyli się drogiej jeszcze ropy oczekując, jak większość rynku, że Saudyjczycy zdołają przekonać resztę kartelu do swojego pomysłu obniżenia cen. Kiedy okazało się, że w OPEC jedności nie ma, inwestorzy ponownie ropę kupowali, stąd zwyżka cen.

Samuel Ciszuk z IHS Global Insight zwraca uwagę, że po raz pierwszy OPEC otwarcie mówi o rozdźwięku wewnątrz kartelu. — Dotychczas było tak, że OPEC za wszelką cenę stwarzał pozory jedności. Ciszuk nie ma wątpliwości, że w przyszłości Saudyjczycy będą chcieli przynajmniej wyrównać spadek produkcji spowodowany sytuacją w Libii. Z kolei Amrita Sen, analityk Barclays Capital zwraca uwagę, że nie tylko Saudyjczycy, ale i np Angola i Kuwejt już produkowały więcej, niż zezwalały na to wyznaczone limity. Także i on nie ma wątpliwości, że Saudyjczcy będą produkowali więcej.

Inni analitycy wskazują na tom, że rynek przesadził z reakcją i ceny już wkrótce powinny zacząć spadać. Andriej Kruczkow z VTB Capital ostrzega jednak, że przy tak nerwowej sytuacji, jaka panuje teraz na rynku energetycznym każda informacja mogąca zaostrzyć sytuację w krajach arabskich spowoduje natychmiastowy wzrost cen.

Jaka jednak nie byłaby produkcja w przyszłości, jest oczywiste, że kartel zrezygnował z utrzymania cen ropy w widełkach 70-90 dol. za baryłkę. „Nowym 70-90 dol. " ma być teraz 100 dol. za baryłkę. Kolejne ceny do których ma dążyć OPEC, to 125 i 150 dol. za baryłkę. Tyle, że coraz więcej jest wątpliwości, czy jest to rzeczywiście możliwe.

Swojego rozczarowania sytuacją na rynku nie ukrywa Międzynarodowa Agencja Energetyczna, której zdaniem sytuacja polityczna w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie i niepewna przyszłość gospodarki światowej wręcz powinny wymusić zwiększenie produkcji. Tymczasem od początku roku Brent zdrożał o 24 proc., a zapasy w USA zmniejszają się w bardzo szybkim tempie, podczas gdy był prognozowany ich wzrost.

Al-Badri nie ukrywał we czwartek swojej irytacji postawą MAE. Mam nadzieję, że przestaną nas pouczać, zanim usiądziemy do narady. Była to reakcja na sygnał agencji, że jest gotowa uwolnić strategiczne rezerwy, gdyby ostatecznie okazało się, że Saudyjczycy nie są w stanie zwiększyć wydobycia. Nie ukrywał także swojego rozgoryczenia postawą Saudyjczyków, kiedy minister ds ropy Ali al-Naimi powiedział dziennikarzom po zakończeniu posiedzenia OPEC. —Nie martwcie się tym, ile jest ropy, przyślijcie mi tylko klientów, którzy ją kupią. Kolejna konferencja ministerialna OPEC jest zaplanowana na 14 grudnia.

Jednak zdaniem analityków brak porozumienia wcale nie jest jednoznaczny z tym, że ropa musi drożeć. Zdaniem Christophe Barreta z Credit Agricole teraz kartel jest tak podzielony, że tacy producenci, którzy chcieliby nieco ściąć ceny, będą mogli zwiększyć podaż bez uzgodnienia z kimkolwiek. Wśród nich są Arabia Saudyjska, Kuwejt Katar i Zjednoczone Emiraty Arabskie, które dążą do tego by na rynku znalazło się nawet o 1,5 mln baryłek ropy więcej, niż wynosi obecny limit 24,845 mln., czyli 26,22 mln.

Pozostało 88% artykułu
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Specjaliści IT znów w cenie – rynek pracy ożywia się
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Biznes
Ministerstwo rozwoju nie chce już rozmawiać o Intelu