Chodzi o projekt zmian w dyrektywie Komisji Europejskiej. Planowane jest wprowadzenie dwutorowego opodatkowania wyrobów energetycznych, w tym węgla. Jak wynika z informacji „Rz", spowodowałoby to wzrost obciążeń o 38 – 40 euro na jednej tonie surowca.
Cios dla kopalń
KE chce podwyższyć opłatę za emisję dwutlenku węgla oraz opodatkować zużycie energii wytwarzanej z węgla. W pierwszym przypadku podatek ma wynieść 20 euro za tonę CO2 uwolnionego przy spalaniu węgla, a w drugim 0,15 euro za 1 gigadżul wyprodukowanej z tego paliwa energii. Zmiany miałyby wejść w życie od 2013 r. Wcześniej jednak, bo od 2012 r., ma obowiązywać akcyza na węgiel. Jak szacują przedstawiciele branży i resortu finansów, średnio byłoby to 35 zł na tonie – więcej dla węgla koksowego, mniej dla energetycznego, ale z w drugim przypadku elektrownie byłyby zwolnione z podatku.
– Propozycje Komisji Europejskiej dotyczące zmian w dyrektywie energetycznej sprowadzają się do tego, by „brudne" źródła energii, a więc przede wszystkim węgiel, były dodatkowo obciążone finansowo. Oznaczałoby to wyższe obciążenia dla węgla niż sama tylko akcyza – mówi Tomasz Konik, partner Deloitte zajmujący się górnictwem.
Unia wyraźnie zamierza faworyzować „czystą" produkcję energii kosztem produkcji „brudnej", czyli głównie tej z węgla. – Co prawda UE proponuje Polsce marchewkę w postaci okresu przejściowego do 2021 r., ale przecież w ciągu dziesięciu lat Polska nie jest w stanie przestawić się na energetykę bezwęglową – tłumaczy Tomasz Konik. Podkreśla, że to na razie tylko propozycje, jednak jeśli Komisja zmieni dyrektywę, Polska będzie zobowiązana implementować nowe przepisy.
50 mln ton węgla kamiennego jest w ciągu roku spalanych w polskich elektrowniach