W zatwierdzonej wczoraj przez zarząd strategii Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa priorytetami na najbliższe lata będzie zwiększenie wydobycia ze złóż w kraju i poza nim, rozbudowa magazynów, zaangażowanie w handel hurtowy gazem za granicą oraz projekty związane z energetyką gazową.
Realizacja nowego planu oznacza gigantyczne wydatki. W 2011 r. PGNiG zakłada, że nakłady inwestycyjne osiągną 5,6 mld zł, a w kolejnych latach po ok. 5 mld zł. Program inwestycyjny będzie miał zatem znacznie wyższą wartość od realizowanego w latach 2008 – 2010 (10 mld zł). Według nowej strategii połowę środków pochłoną inwestycje w poszukiwania i wydobycie złóż. Zarząd firmy podtrzymał wcześniej ogłoszony plan, zgodnie z którym produkcja gazu z własnych złóż w Polsce i poza nią wzrośnie do ok. 6 mld m sześc. rocznie w 2015 r., czyli będzie wyższa o ok. 2 mld m sześc. niż obecnie.
Firma liczy też na powodzenie projektu Skarv w Norwegii i możliwość kontynuowania prac w Pakistanie oraz Egipcie i Libii. Złoże Skarv da polskiej firmie ok. pół miliarda metrów sześciennych gazu rocznie, ale surowiec ten nie trafi do polskich odbiorców.
Wydobycie z krajowych zasobów ma się zwiększyć do 4,5 mld m sześc. rocznie głównie dzięki rozpoczęciu w 2012 r. eksploatacji złoża Lubiatów-Międzychód-Grotów. Poza tym gazowy potentat będzie szukał gazu w złożach niekonwencjonalnych i konwencjonalnych w kraju, a priorytetem będą łupki. PGNiG liczy optymistycznie, że na Pomorzu produkcja może ruszyć w ciągu trzech lat, poza tym duże nadzieje wiąże z pracami poszukiwawczymi w rejonie Kutna, gdzie może być 100 mld m sześc. gazu (o czym pisała ostatnio „Rz").
Zarząd PGNiG stawia na projekty energetyczne (nakłady prawie 3 mld zł) i liczy na budowę bloków opalanych gazem (jak przygotowywany z Tauronem w Stalowej Woli).