Reklama

Fala długów zatapia transport drogowy

Mimo wzrostu wartości przewozów, koniunktura w branży transportowej wyraźnie słabnie. Przewoźnicy prognozują pogorszenie wyników

Publikacja: 24.08.2011 13:46

Fala długów zatapia transport drogowy

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak Michał Walczak

- W ostatnich sześciu miesiącach znacznie pogorszyła się moralność płatnicza polskich firm transportowych - alarmuje ekspert wywiadowni gospodarczej Dun a& Bradstreet Tomasz Starzyk. Zadłużenie branży - to niespłacane w terminie - w porównaniu z ubiegłym rokiem znacznie wzrosło. Najgorzej było w kwietniu, gdy długi przekroczyły 63,6 mln zł i były o przeszło 60 proc. wyższe niż w tym samym miesiącu przed rokiem. Choć w czerwcu poziom zadłużenia nieco się zmniejszył - do 48,8 mln zł, to i tak o przeszło jedną czwartą przekraczał wielkość ubiegłoroczną.

Jak pokazują dane HBI Polska, w posiadaniu polskich przedsiębiorców zarejestrowanych jest blisko 587 tys. samochodów ciężarowych. Do tej liczby należy dodać blisko 95 tys. ciągników samochodowych. – To pokazuje, że jest to znaczna część polskiego sektora biznesu motoryzacyjnego dodaje Starzyk.

Transportowcy przyznają, że sami mają kłopoty z egzekwowaniem należności: - Nasi przewoźnicy nie dostają na czas pieniędzy za wykonane usługi. Jeśli doliczyć do tego wzrost kosztów widać, że kondycja branży słabnie - mówi Tadeusz Wilk ze Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce.

Koszty uderzają w branżę wyjątkowo boleśnie. Pierwszy problem to wysokie ceny paliw. Drugi - wzrost opłat drogowych, do czego przyczyniło się do tego wprowadzenie e-myta. Co prawda, w umowach z klientami firmy transportowe zastrzegają, że wzrost cen paliw automatycznie pociąga za sobą wzrost ceny usługi. Ale w praktyce egzekwowanie takich zapisów jest nieskuteczne. - Na rynku panuje ogromna konkurencja, więc walka z klientem o dodatkową zapłatę jest ryzykowna. Może bowiem sprawić, że firma utraci go na dobre - tłumaczy Wilk.

Jeszcze bardziej niż paliwa uderzają w transport drogowy (przede wszystkim w przewozy krajowe) koszty e-myta. Przewoźnicy przyznają, że starają się omijać objęte nim drogi krajowe i korzystają z lokalnych. To z kolei budzi protesty samorządowców i mieszkańców – ciężarówki coraz bardziej blokują małe miejscowości.

Reklama
Reklama

Kłopoty branży będą się teraz odbijać na rynku samochodów ciężarowych. Według raportu Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, popyt na ciężarówki, w ostatnich miesiącach ostro pnący się w górę, zaczął właśnie hamować. W lipcu zarejestrowano prawie 3,7 tys. aut użytkowych powyżej 3,5 tony – co prawda o 15 proc. więcej niż rok temu, ale aut nowych było o przeszło jedną czwartą mniej niż miesiąc wcześniej.

Według danych GUS, w transporcie samochodowym w ciągu pierwszych sześciu miesięcy roku nastąpił wzrost przewozów o 22,1 proc. (przewieziono 72,9 mln ton), ale w lipcu w sekcji transport i gospodarka magazynowa GUS odnotował pogorszenie o dwa punkty wskaźnika ogólnego klimatu koniunktury. GUS także podał, że przedsiębiorcy w tej sekcji po raz pierwszy od początku roku negatywnie prognozują popyt i sprzedaż usług. Przewidywania dotyczące sytuacji finansowej są bardziej pesymistyczne niż oczekiwano jeszcze w czerwcu.

 

Biznes
Ostrzeżenie szefa NATO, eksport polskich kosmetyków i cła Meksyku na Chiny
Biznes
Nowa Jałta, czyli nieznane szczegóły planu Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Biznes
MacKenzie Scott rozdaje majątek. Była żona Bezosa przekazała ponad 7 mld dolarów
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Biznes
Bruksela pod presją, kredyty Polaków i bariery handlowe w UE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama