Trudniejsze było określenie, jakie są konsekwencje obecnego kryzysu zadłużenia, oraz znalezienie sposobów, by takie kryzysy ograniczyć w przyszłości.
– Wśród sposobów wyjścia z nadmiernego zadłużenia są np. wysoki wzrost gospodarczy czy dostosowanie fiskalne – mówił Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. – Biorąc pod uwagę obecną sytuację, na wzrost nie należy liczyć. Dostosowanie fiskalne wiąże się z kolei z ryzykiem niepokojów politycznych.
Ekonomista podkreślał, że akceptowalnym rozwiązaniem – znanym również z przeszłości – jest wyjście z zadłużenia poprzez realną ujemną stopę procentową. – Ten sposób to w rzeczywistości transfer od oszczędzających do zadłużonych. Ale odbywa się w taki sposób, który nie wywołuje napięć społecznych – tłumaczył Jankowiak.
– Doprowadzenie do wysokiej inflacji, która pomaga zmniejszyć zadłużenie w wymiarze nominalnym, nie jest takie łatwe, jeśli bank centralny i rząd mają do czynienia z obecnymi rynkami finansowymi – zwrócił uwagę Mark Allen, przedstawiciel regionalny Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Na spłatę długów państw, w których zadłużenie publiczne przekracza 100 proc. PKB, trzeba będzie wielu lat. – Czy to sprawiedliwe, że nasze długi będą spłacać następne pokolenia? – pytał Paweł Lisicki.