Tym samym GSK powinna zapłacić na rzecz polskiej firmy pierwszą transzę opłaty, w wysokości 2,5 mln dol., za licencję na dystrybucję insuliny. Całe wynagrodzenie dla Biotonu z tego tytułu może wynieść nawet 7 mln dol. (ok. 22,7 mln zł). Do tego dojdą zyski ze sprzedaży produktu.
– To ważny moment dla Biotonu, gdyż na drugim po Chinach rynku nasza insulina będzie sprzedawana w ramach współpracy z jednym z największych na świecie koncernów farmaceutycznych – mówi Sławomir Ziegert, prezes Biotonu.
Rosja to kolejny kraj, w którym rusza sprzedaż polskiej insuliny. Bioton oferuje swój flagowy produkt już na 13 rynkach za pośrednictwem koncernów farmaceutycznych. We wrześniu ubiegłego roku Bayer rozpoczął sprzedaż w Chinach. Polski produkt jest dostępny w 700 chińskich szpitalach, a plany Bayeru zakładają wprowadzenie go do kolejnych 2 tys. placówek do końca roku. Za wyłączność na sprzedaż produktu Bayer ma zapłacić Biotonowi 31 mln euro (ok. 137,3 mln zł).
Tymczasem na konto polskiej spółki wpłynęła na razie niewielka część tej kwoty – ok. 5,27 mln euro. Reszta wpłynie, gdy firmy zakończą negocjacje w sprawie wykorzystania fabryki Biotonu w Chinach. – Obecnie trwają finalne uzgodnienia z Bayerem – przekonuje Ziegert.
W sierpniu spółka wysłała GSK także pierwszą dostawę urządzenia Gensupen do podawania insuliny. Ma to wzmocnić sprzedaż leku na rosyjskim rynku. – Posiadanie w portfelu nowoczesnego wstrzykiwacza jest bardzo ważnym elementem rozwoju sprzedaży, gdyż wielu pacjentów decyzje o wyborze insuliny uzależnia od jakości i łatwości obsługi wstrzykiwacza – wyjaśnia Ziegert.