O zamówienie walczą dwie maszyny. Oferowany przez holding Eurofighter GmbH samolot Eurofighter Typhoon oraz produkowany przez Dassault Aviation myśliwiec Rafale. Wcześniej z wyścigu odpadły dwie amerykańskie firmy: Boeing, który oferował F/A-18 oraz Lockheed Martin ze swoim F-16. Uznania w oczach Hindusów nie zdobył też Mig-35 proponowany przez Rosjan oraz produkowany przez szwedzkiego Saaba JAS 39 Gripen.
Jest o co walczyć. Ogłoszone przez Indie zamówienie jest największym w historii lotnictwa przetargiem na dostawę myśliwców dla jednego kraju. Wartość transakcji pierwotnie szacowano na 11 mld dol. Dzisiaj wiadomo już, że wyliczenia te były mocno zaniżone. Jak informuje dziennik Financial Times teraz szacuje się, że wartość zamówienia wyniesie nawet 20 mld dol. Oferty od dwóch europejskich spółek już dotarły do stolicy Indii. Dzisiaj nastąpi oficjalne otwarcie kopert z nimi. Teraz czekamy na wybór jednego zwycięzcy, z którym rozpoczną się końcowe negocjacje dotyczące finalnej ceny i warunków transakcji.
Ogłoszona decyzja o wyborze europejskiego dostawcy nie powstrzymała Amerykanów przed ostatnią próbą doskoczenia do wyścigu. W bieżącym tygodniu Pentagon poinformował Kongres, że przygotowuje się do udostępnienia Indiom informacji na temat najnowszej maszyny produkowanej przez Lockheed Martin – F35. Wywołało to spore obawy ze strony producentów ze Starego Kontynentu. Obawiano się, że Amerykanie będą próbować ominąć trwający proces przetargowy i za plecami wszystkich złożyć nową dużo lepszą ofertę. Analitycy rynku uspokajają jednak wskazując, że przetarg jest już w zbyt zaawansowanej fazie na takie próby. Z drugiej strony zauważają, że ostatnimi czasy indyjscy urzędnicy nie mają zbyt dobrej prasy. Ostatnie skandale korupcyjne doprowadziły do sytuacji, że jakakolwiek zaskakująca zmiana w wyborze dostawcy doprowadziłaby do serii podejrzeń i oskarżeń. W takiej atmosferze szanse Amerykanów na doskok bocznym wejściem wydają się być znikome.