Batony i drinki nie uratują rynku żywności

Na przekąski z musli i płatków zbożowych wydamy w tym roku w sklepach i sieciach handlowych – przy stałych cenach - 103,3 mln zł, o niemal 13 proc. więcej niż rok wcześniej – szacuje firma badawcza Euromonitor. -  Rynek zdrowych przekąsek, mimo kryzysu, wciąż rośnie – potwierdza Bernard Węgierek, prezes Zakłady Przemysłu Cukierniczego Otmuchów.

Kolejne miejsce zajmą drinki gotowe do spożycia, tzw. RDT. Ich sprzedaż detaliczna  pójdzie w górę o 10 proc., do 77 mln zł.  - Na świecie, w tym w Polsce, rośnie moda na RTD, co ma związek ze zmianą upodobań konsumentów: na znaczeniu zyskują słabsze alkohole. Kupują je głównie młodzi ludzie – wyjaśnia Jacek Jantoń, prezesa firmy winiarskiej Jantoń, która ma w swoje ofercie m.in. drink gotowy do spożycia pod marką BE4.

Ostatnie miejsce na podium zajmuje w 2012 r. woda butelkowana. W tym roku mamy widać na nią prawie 4 mld zł, o 8,1 proc. więcej niż w 2011 r. Czwartą pozycje w rankingu Euromonitora zajmuje żywność dla niemowląt: wzrost o 7,3 proc., do ok. 1,2 mld zł. Optymizmu Euromonitora nie podziela firma Nestle, czołowy gracz na tym rynku. - Spadająca liczba urodzeń może sprawić, że w roku 2012 oraz w kolejnych latach, rynek żywności dla niemowląt będzie się zmniejszał – obawia się Tomasz Retmaniak, dyrektor działu odżywek, Nestlé Nutrition. Trend ten może objąć  mleka modyfikowane, mleka dla niemowląt, kaszki, gotowe posiłki oraz soki i napoje dla maluchów. Jednak, jak podkreśla, na korzyść Nestle Nestlé Nutrition powinny działać nowości produktowe, które firma wprowadziła w 2011 r. oraz fakt, że rodzice coraz chętniej sięgają po produkty dla dzieci powyżej 2. roku.

Piąte miejsce w rankingu Euromonitora przypadnie w tym roku makaronom. Wydatki na nie pójdą w górę o 6,5 proc., do niemal 907 mln zł. Zdaniem przedstawicieli branży rozwój tego rynku ma związek ze zmianą przyzwyczajeń kulinarnych Polaków, którzy do niedawna używali makaronów głównie jako dodatku do zup.

- Polacy zdecydowanie więcej podróżują, niż kiedyś i dzięki temu mają możliwość poznania kuchni innych krajów, w tym śródziemnomorskiej, w której królują makarony. Wzrost liczby restauracji włoskich też świadczy o popularności tej grupy produktów – mówi Dorota Liszka, rzecznik prasowy Maspeksu, właściciela Lubelli, lidera polskiego rynku pasty. -  Oceniamy, że rynek makaronów powinien się rozwijać, ponieważ konsumenci będą poszukiwać pomysłów na szybkie, smaczne dania i coraz częściej będą eksperymentować w kuchni. A takie możliwości daje właśnie kategoria makaronowa – dodaje.

Monika Kalwasińska, analityk Domu Maklerskiego PKO BP zwraca uwagę, że produkty, które znalazły się w czołówce zestawienia Euromonitora świadczą o tym, że zmieniają się potrzeby konsumentów w Polsce oraz nasze nawyki żywieniowe. - Od jakiegoś czasu podkreśla się zdrowotne walory picia wody w porównaniu z innymi napojami. Żywność dla dzieci staje się natomiast popularna ze względu na brak czasu matek, które coraz częściej są skłonne do sięgania  po produkty gotowe, oszczędzające czas związany z przygotowaniem posiłków – mówi Kawasińska.

Jej zdaniem na rynku żywności będą dominowały dwa trendy. Nadal zyskiwać będą produkty pozwalające na oszczędność czasu (convinience) oraz prozdrowotne.

Kilka segmentów zyskujących w szybkim tempie to jednak za mało, aby ogłosić sukces na rynku żywności. - Udział kategorii wskazanych przez Euromonitor w całym polskim rynku spożywczym jest niewielki. Patrząc na niego całościowo trzeba liczyć się w tym roku ze stagnacją – zwraca uwagę Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności. – Szanse, że Polacy kupią w 2012 r. więcej żywności są niewielkie. Natomiast do wzrostu wartości całego rynku spożywczego dojdzie raczej głównie za sprawą wzrostu cen  – dodaje.

- Obecna sytuacja gospodarcza oraz istotny wzrost cen żywności ma swoje odzwierciedlenie w malejącej sile nabywczej konsumentów oraz ogromnej popularności marek własnych, czyli private label. Klienci kupują bardziej rozważnie, zwracają uwagę na cenę i wybierają produkt, który spełnia ich potrzeby, ale jest przede wszystkim tańszy – mówi Kalwasińska.

Pomimo rozwoju rynku batonów zbożowych, optymistą nie jest także szef Otmuchowa. - Widać, że segment podzielił się na dwie grupy.

Z jednej strony są ci konsumenci, który dysponują dużym budżetem. Z kolei na drugim biegunie są osoby które bardziej dbają o pieniądze. Marki globalne i prywatne umacniają swoją pozycję. Z kolei segment pośredni - marki lokalne – cierpi – mówi Węgierek.