Od 1999 roku znana jest unijna dyrektywa nakazująca bardziej humanitarne traktowanie kur niosek. Przewiduje ona konieczność zwiększenia klatek, tak aby każda kura miała przynajmniej 750 cm2 powierzchni, gniazdo, ściółkę, grzędy i przyrządy do skracania pazurów. Państwa dostały aż 12 lat na dostosowanie hodowli do tych wymagań, które unijnym prawem stały się 1 stycznia 2012 roku. Mimo to aż 13 z nich, w tym Polska, nie zdążyły. W Polsce dotyczy to aż 30 procent kurników. W całej UE 47 mln kur niosek żyje w takich warunkach, co oznacza 47 mln jaj dziennie pochodzących z nielegalnych już hodowli. Od tego roku brak wdrożenia dyrektywy to już nie tylko przejaw niehumanitarnego zachowania, ale też naruszenie prawa oraz zaburzenie zasad konkurencji na rynku wewnętrznym. Bo te firmy, które wydały pieniądze na nowe inwestycje muszę teraz konkurować z hodowcami, którzy korzystają z niższych kosztów. Dlatego Komisja Europejska zdecydowała się wczoraj na rozpoczęcie procedury o naruszenie prawa. Wysłała listy do13 stolic, dając im dwa miesiące na odpowiedź, jak zamierzają naprawić sytuację. Potem może już zażądać wprost zmiany prawa, a jeśli i to nie poskutkuje, to w trzecim etapie postępowania skieruje sprawę do unijnego sądu i Polsce będą grozić kary finansowe.

Wczoraj KE ogłosiła comiesięczny pakiet postępowań o naruszenie unijnego prawa. Polski dotyczą jeszcze dwa wnioski. Pierwszy to możliwe naruszenia przepisów o ochronie środowiska przy lokalizowaniu nowej odkrywki złoża Tomisławice Kopalni Węgla Brunatnego „Konin" w Kleczewie. Jest ona umiejscowiona w pobliżu jeziora Gopło, które należy do europejskiego obszaru chronionego Natura 2000. KE podejrzewa, że analiza wpływu inwestycji na środowiska jest niekompletna i oparta o niepełne dane, co może stwarzać zagrożenie, szczególnie dla ptactwa w tym regionie. Polska musi odpowiedzieć na wątpliwości KE w pierwszym etapie procedury o naruszenie prawa.

W kolejne sprawie – niewłaściwego wdrożenia dyrektywy o chronionych odmianach materiału siewnego – Polska została pozwana przed Trybunał Sprawiedliwości w Strasburgu, bo mimo upomnień nie poprawiliśmy przepisów. Chodzi o uproszczone procedury testowania, kontroli i rejestracji takich odmian nasion, które służ bioróżnorodności, a nie są przeznaczonego do obrotu handlowego.

Z opublikowanej wczoraj statystyki wynika, że przeciwko Polsce toczy się obecnie 166 postępowań o naruszenie unijnego prawa.