Mandaryński drugim językiem luksusu?

Urzędowy język Chińskiej Republiki Ludowej, Tajwanu i Singapuru powoli staje się drugim językiem biznesu, według trzech różnych artykułów New York Times

Publikacja: 16.04.2012 15:25

Mandaryński drugim językiem luksusu?

Foto: AFP

Przez weekend gazeta opublikowała aż trzy oddzialne artykuły w tym jeden na pierwszej stronie. We wspomnianej czołówce opisane są sytuacje, w których właściciela sklepów z dobrami luksusowymi zatrudniają osoby posługujące się mandaryńskim, aby sprostać rosnącemu popytowi ze strony zamożnych chińskich turystów.

Przeciętny turysta z Chin zostawia 6 tys. dol. podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych, czy Europie. Podatki nakładane na dobra luksusowe w Chinach sprawiają, że klienci mogą kupić więcej za mniej w USA i Europie.

Niektórzy Chińczycy odwiedzają zagranicę z zamiarem dłuższego pobytu, a  w tych przypadkach znajomość ich języka to bardzo duży atut agenta nieruchomości. Spadające ceny nieruchomości w USA to znakomita okazja dla zamożnych obywateli dynamicznie rozwijających się gospodarek, głównie z krajów grupy BRIC.

Bogaci Chińczycy chętnie wybierają się do Long Island ze względu na bogata ofertę luksusowych domów jednorodzinnych, które często stoją niedaleko wysoko ocenianych w rankingach szkół.

Agenci nieruchomości dodają do swoich stron www translatory i wersje chińskie wersje językowe, a także osobne linie telefoniczne, gdzie obsługująca osoba posługuje się mandaryńskim.

Najbardziej korzystają na tym agenci azjatyckiego podchodzenia, posługujący się chińskim.

– Kiedy używając języka ojczystego, nie możemy załatwić sprawy w urzędzie, znaleźć pracy i popadamy w biedę, przestajemy nim mówić i uczyć go dzieci – wyjaśnia „Rz" dr Nicholas Ostler z brytyjskiej Fundacji na rzecz Języków Zagrożonych. Jednocześnie, gdy jedne z języków walczą o przetrwanie, inne mają się całkiem dobrze. Prym wiodą mandaryński, którym jako pierwszym posługuje się prawie miliard ludzi, i hindu (ok. 366 mln osób).

– Chiny czy Indie nie staną się jednak nigdy potęgami kolonizacyjnymi na miarę europejskich imperiów. Zatem, choć coraz częściej języki te przydają się w biznesie, nie zdominują nagle Zachodu – uspokaja dr Ostler. I dodaje: – Angielski wciąż jest bowiem najpopularniejszy. Choć angielski jest językiem ojczystym dla 341 milionów ludzi na świecie, to rozumie go może nawet jedna trzecia ludzkości. W 2001 r. to właśnie angielski wybrała do komunikowania się z ambasadami innych państw większość krajów ONZ.

Na przykład w Mediolanie chińskie nazwisko Hu znalazło się na drugim miejscu najczęściej występujących nazwisk mieszkańców, zaraz po typowym włoskim Rossi - podały władze miejskie

Na liście dziesięciu najpopularniejszych nazwisk mediolańczyków są aż trzy chińskie.

Przez weekend gazeta opublikowała aż trzy oddzialne artykuły w tym jeden na pierwszej stronie. We wspomnianej czołówce opisane są sytuacje, w których właściciela sklepów z dobrami luksusowymi zatrudniają osoby posługujące się mandaryńskim, aby sprostać rosnącemu popytowi ze strony zamożnych chińskich turystów.

Przeciętny turysta z Chin zostawia 6 tys. dol. podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych, czy Europie. Podatki nakładane na dobra luksusowe w Chinach sprawiają, że klienci mogą kupić więcej za mniej w USA i Europie.

Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca