To efekt postanowień NWZA zwołanego na wniosek resortu skarbu, podczas którego z zarządu odwołano prezesa Ryszarda Kunickiego oraz Rafała Rybkowskiego i Andrzeja Bąbasia. – Minister skarbu dostał ode mnie absolutnie wolną rękę po to, by być apolityczną miotłą w spółkach Skarbu Państwa – powiedział na konferencji prasowej premier Donald Tusk. Tymczasem analitycy zauważają, że delegowanie Krawczyka do zarządu Ciechu, a wcześniej jego wybór do rady tej grupy że może świadczyć, że jest już niemal przesądzone, kto będzie nowym szefem grupy na kolejną kadencję.

Oficjalnie szef Ciechu zostanie wybrany w konkursie, wyniki mają być znane do 28 maja. Jednej z przyczyn skrócenia kadencji trzech z czterech członków zarządu eksperci upatrują w złych wynikach spółki zależnej Zachem, która w 2011 r. miała 60 mln zł straty na poziomie EBITDA (wynik operacyjny plus amortyzacja).

A?na jaką odprawę może liczyć odchodzący prezes, którego kadencja miała się skończyć w 2013 r.? – Około 1 mln zł, przy czym kwota ta uwzględnia odszkodowanie z tytułu zakazu konkurencji – szacuje Tomasz Kasowicz, analityk Erste. Zauważa przy tym, że od lat zarobki w Ciechu należały do wysokich. – Podczas gdy kapitalizacja Synthosu sięga 8 mld zł, to koszty pracownicze stanowią tam około 166 mln zł. W Ciechu, którego kapitalizacja to około 900 mln zł, pochłaniają ponad dwa razy tyle – mówi.