Budowa dróg wykańcza firmy

Strabag obniża prognozy zysku, Budimex minimalizuje straty, Polimex Mostostal walczy o przetrwanie

Publikacja: 27.07.2012 04:11

Budowa dróg wykańcza firmy

Foto: Fotorzepa, Tom Tomasz Jodłowski

Kierownictwo Strabagu przyznało, że osiągnięcie wcześniej założonego celu wypracowania w tym roku 300 mln euro zysku brutto jest nierealne.

Plan wypracowania zysku brutto na poziomie 300 mln euro i tak, zdaniem analityków, był bardziej niż ambitny.  Zrewidowana prognoza przewiduje, że zysk przed opodatkowaniem wyniesie ok. 200 mln euro. Konieczność skorygowania prognoz ma wynikać z opóźnienia władz publicznych w krajach centralnej i wschodniej Europy w rozpatrywaniu roszczeń spółki. Jak podaje Dow Jones, szczególnie trudna ma być sytuacja w Polsce, gdzie wiele projektów realizowanych jest ze stratą, co wynika m.in. z wojny cenowej, jaka miała miejsce na naszym rynku.

Wzrost kosztów

Strabag buduje m.in. 36,5-km odcinek trasy ekspresowej S7 z Kalska do Miłomłyna. Wartość umowy podpisanej w lutym 2010 roku to ok. 1 mld zł brutto. Strabag do realizacji inwestycji musiał dołożyć co najmniej ok. 100  mln zł.

Budimex średnio do budowy fragmentów autostrady A2 i A4 dokładał po ok. 100 mln zł.

Spółka buduje 25-km odcinek autostrady A4 Jarosław–Radymno za ponad 1 mld zł. Jeden z niewielu odcinków autostrady A4, którego budowa zostanie zakończona w tym roku. – To  kontrakt, na którym poniesiemy największą stratę w historii firmy – mówi Dariusz Blocher, prezes Budimeksu.

Projekt był realizowany w systemie „projektuj i buduj", tak więc prawie wszystkie czynniki ryzyka związane z inwestycją leżą po stronie wykonawcy. – Mieliśmy zaprojektować trasę, ale GDDKiA nie zgadzała się na proponowane przez nas rozwiązania, to ok. jednej trzeciej wzrostu kosztów. Kolejna jedna trzecia to prace, których nie dało się przewidzieć, np. związane z osuszaniem gruntu – mówi Dariusz Blocher. Jak dodaje szef Budimeksu, kontrakt ma zamiar skończyć. – Wówczas usiądę do stołu z zamawiającym i będziemy rozmawiać o kosztach – podsumowuje.

Firmy tracą też na wydłużeniu terminu realizacji kontraktu. Z jednej strony pozwala im to na uniknięcie kar umownych związanych z niedotrzymaniem terminu, z drugiej jednak muszą się liczyć ze wzrostem kosztów materiałów czy dłuższym ponoszeniem kosztów stałych.

– Składając roszczenie o wydłużenie terminu nie z naszej winy uwzględniamy roszczenia o zwrot kosztów  stałych – mówi Konrad Jaskóła, prezes Polimeksu Mostostalu. Spółka zapowiada, że do października przedstawi realny termin zakończenia prac na odcinku A4 Rzeszów Wschód – Jarosław. Będzie to rok 2013.

Firmy sobie winne

Seria bankructw wśród firm budowlanych i kłopoty reszty uczestników rynku drogowego to konsekwencja  wzrostu cen wybranych materiałów nawet o ok. 50 proc. i wojny cenowej, w którą zaangażowali się wykonawcy, zabiegając o kontrakty drogowe. Przetargi na realizowane dziś kontrakty były rozstrzygane w latach 2008–2009. Ogłaszano ich kilkadziesiąt rocznie. Ostra konkurencja i walka cenowa sprawiły, że firmy wyceniały kontrakty o 40–50 proc. niżej, niż  szacował rząd. Tymczasem przez ostatnich kilka lat znacznie wzrosły ceny – asfaltu o ok. 50 proc., paliwa o ok. 40 proc.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, a.stefanska@rp.pl

Zmiana wykonawcy na A1

Spółka Bogl a Krysl Polska przejęła od firmy Poldim prace na budowie autostrady A1 na odcinku Sójki – Kotliska i została liderem budującego go konsorcjum. Poldim jest w stanie upadłości likwidacyjnej. Przejęcie przez Bogl and Krysl prac Poldimu nie oznacza jednak zmian w warunkach finansowych kontraktu z GDDKiA. Odcinek Sójki – Kotliska ma 15,2 km długości. Według pierwszego harmonogramu miał być gotowy w kwietniu br. Wartość kontraktu sięgnęła 542 mln zł brutto. Tarnowski sąd ogłosił upadłość likwidacyjną Poldimu w połowie czerwca. Poldim należał też do konsorcjum budującego odcinek autostrady A4 między Brzeskiem a Wierzchosławicami w Małopolsce. Firma od początku tego roku przestała płacić podwykonawcom, a także złożyła w sądzie wniosek o ogłoszenie upadłości układowej. Sąd zdecydował jednak o likwidacji przedsiębiorstwa. Podwykonawcy Poldimu szacują swoje roszczenia wobec spółki na kilka milionów złotych.     —adw, pap

Kierownictwo Strabagu przyznało, że osiągnięcie wcześniej założonego celu wypracowania w tym roku 300 mln euro zysku brutto jest nierealne.

Plan wypracowania zysku brutto na poziomie 300 mln euro i tak, zdaniem analityków, był bardziej niż ambitny.  Zrewidowana prognoza przewiduje, że zysk przed opodatkowaniem wyniesie ok. 200 mln euro. Konieczność skorygowania prognoz ma wynikać z opóźnienia władz publicznych w krajach centralnej i wschodniej Europy w rozpatrywaniu roszczeń spółki. Jak podaje Dow Jones, szczególnie trudna ma być sytuacja w Polsce, gdzie wiele projektów realizowanych jest ze stratą, co wynika m.in. z wojny cenowej, jaka miała miejsce na naszym rynku.

Pozostało 84% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca