- Jesteśmy zmuszeni przerwać działalność. (...) Bankructwo jednego z naszych głównych partnerów, opóźnienia w inwestycjach, ciężkie warunki ze strony kredytodawców doprowadziły do tego, że dalej już nie możemy działać - napisali szefowie BVT w piśmie do partnerskich biur podróży w Rosji - podała agencja RIA Tourism.
W Bułgarii jest obecnie do pół tysiąca klientów biura. Niektóre hotele już zaczęły żądać od nich opłacenia pobytu.
Bułgarzy nie uciekają od odpowiedzialności. Zapowiedzieli, że turyści dostaną pomoc rosyjskich partnerów lub zwrot pieniędzy za ewentualne dodatkowe opłaty. Kłopoty VTB to efekt bankructwa głównego partnera - rosyjskiego Kapitał Tur, które przestało działać 2 lata temu. Rosjanie winni są Bułgarom 2 mln euro.
- Bułgarska firma nie potrafiła wybrnąć z kłopotów spowodowanych tamtym uderzeniem i musiała upaść. Na szczęście duże biura rosyjskie już z BVT nie pracowały. Niektóre mniejsze zapłaciły dziesiątki tysięcy euro za pobyty swoich gości. Oceniamy że ich straty mogą wynosić ok. 300 tys. euro - podała Irina Tiurina z Rosyjskiego Związku Przemysłu Turystycznego.
Kapitał Tur upadł jesienią 2010 r i było to jedno z największych bankructw w branży w Rosji. Poszkodowanych zostało ponad 8000 klientów, którzy wykupili wycieczki miesiąc do przodu. Głównym kierunkiem biura była Bułgaria a głównym partnerem - BVT, przypomina gazeta RBK daily.