Niezależnie od tego amerykański Federalny Urząd Lotnictwa (FAA) zdecydował, że wszystkie dotychczas wyprodukowane maszyny tego typu muszą zostać poddane przeglądom z powodu podejrzenia o możliwość wycieku paliwa.
Polski Boeing 787, który Lot odebrał w połowie listopada też miał niewielką awarię - w ubiegłym tygodniu trzeba było wyregulować w nim podwozie i na kilka godzin został wyłączony z eksploatacji. Teraz już bez żadnych zastrzeżeń co do jego stanu lata po wszystkich lotniskach w Polsce.14 grudnia jest zaplanowany lot do Pragi, zaś 15 grudnia do Monachium, potem jeszcze zaplanowany jest lot na londyńskie Heathrow. Tak intensywna eksploatacja maszyny jest niezbędna z powodu niezbędnego szkolenia pilotów, którzy tą maszyną i kolejnymi, jakie otrzyma Lot będą latali w przyszłości.
Dreamlinery otrzymały certyfikat FAA dopuszczający do wykonywania lotów na początku zeszłego roku roku. Jesienią 2011 premierowy egzemplarz odebrał japońska ANA.
Usterka znana wcześniej
Zdaniem amerykańskiego urzędu do wycieku paliwa, na który skarżyły się już i zreperowały usterkę we własnym zakresie, skarżyły się wie japońskie linie ANA i JAL. Chodzi o wadliwe połączenie przewodu paliwowego w pylonie (element łączący silnik ze skrzydłem), co grozi wyciekiem, a nawet możliwością pożaru. Ze swojej strony Boeing 25 listopada poinformował linie, które już odebrały swoje maszyny, że jest ryzyko wystąpienia takiego defektu.
— Te inspekcje zostały już przeprowadzone w ponad połowie z dostarczonych liniom Dreamlinerów i wszystko zostało zrobione, aby wszelkie instalacje były sprawne - napisała w komunikacie prasowym Lori Gunter, rzeczniczka Boeinga. Nie ujawniono w nim w jaki sposób doszło do wykrycia usterki.