Policjanci z Komendy Wojewódzkiej we Wrocławiu podają, że mieszkaniec Dolnego Śląska jest podejrzany o ataki hakerskie na jeden z serwisów aukcyjnych i dwóch banków. Straty związane z działalnością sprawcy oszacowano na blisko 8 mln zł. Do zatrzymania 32-letniego mieszkańca Legnicy doszło wczoraj. Jak ustalili funkcjonariusze zajmujący się tą sprawą, ataki trwały od początku kwietnia 2013 roku do chwili zatrzymania. Sprawca w zamian za zaprzestanie swojej działalności żądał okupu płatnego przy użyciu wirtualnej waluty, w kwocie 50 tys. zł. - W toku przeszukania miejsca zamieszkania zatrzymanego mężczyzny funkcjonariusze zabezpieczyli dwie jednostki komputerów oraz nośniki pamięci i telefony komórkowe, które przekazano biegłemu do dalszej analizy - podaje podkom. Kamil Rynkiewicz
Do zatrzymania mężczyzny doszło w wyniku ścisłej współpracy policjantów z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą z podmiotami pokrzywdzonymi, choć nazw firm policja nie podaje. Wiadomo jednak, że chodzi o serwis aukcyjny Allegro, największego internetowego sprzedawcę w Polsce. Z kolei dwa zaatakowane banki to prawdopodobnie ING oraz BRE, choć one problemy z dostępem do strony wyjaśniały względami technicznymi i nie przyznały się, że są celem ataku.ING konsekwentnie informuje, ze jego serwis nie był celem ataku hakerskiego, a przyczyny problemów z wejściem na stronę były tylko i wyłącznie wewnętrzne. Zostały też szybko usunięte.
Allegro z kolei informowało o ataku hakerskim swoich użytkowników, którzy kilka dni mieli przynajmniej w części kraju problem z wejściem na stronę serwisu.
Obecnie policjanci szczegółowo wyjaśniają okoliczności tej sprawy. Jednocześnie informują, że niezgodna z prawem działalność w Internecie pozostawia ślady, dlatego sprawcy m.in. ataków hakerskich nie mogą się czuć bezkarni.