Reklama

PIR zaangażuje się w projekt petrochemiczny

Polskie Inwestycje Rozwojowe dorzucą się do budowy instalacji petrochemicznej.

Publikacja: 29.11.2013 04:05

PIR zaangażuje się w projekt petrochemiczny

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman Piotr Wittman

Grupa Azoty i Lotos uzgodniły już z PIR (jest to spółka realizująca rządowy program wspierania inwestycji) warunki finansowania wspólnego projektu na Pomorzu. Szczegóły współpracy poznamy w najbliższy wtorek, ale już dziś pomysł spotkał się z ostrą krytyką części analityków.

Spółka chemiczna i paliwowa chcą zrealizować na terenie gdańskiej rafinerii dwa projekty. Pierwszy z nich, który już ruszył, to budowa za 120 mln zł linii do produkcji tiosiarczanu amonu, służącego do wyrobu nawozów. Kolejny, znacznie droższy, to uruchomienie krakingu parowego do produkcji olefin, takich jak  etylen czy propylen – półproduktów stosowanych do wyrobu tworzyw sztucznych. Według wstępnych szacunków projekt może pochłonąć 5–6 mld zł i to właśnie w tym przypadku firmom potrzebne będzie wsparcie finansowe.

Choć o możliwości zaangażowania się PIR w budowę instalacji petrochemicznej mówiło się od dawna, to i tak informacja o zakończeniu rozmów jest dość zaskakująca. Firmy wykonały dopiero wstępne studium wykonalności projektu i wciąż nie wiadomo, czy inwestycja jest opłacalna.  Władze Azotów w swoich ostatnich wypowiedziach przekonywały, że ostateczna decyzja o budowie instalacji zapadnie dopiero pod koniec przyszłego roku. Dlaczego więc już dziś PIR angażuje się w projekt?

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że będzie to dopiero wstępna deklaracja współpracy, która pozwoli inwestorom oszacować realne koszty inwestycji i jej rentowność. Jak ustaliliśmy, w tym trójstronnym porozumieniu największy udział w finansowaniu będą miały Azoty. Lotos wniesie do spółki grunty  i dostarczy surowce. Natomiast w przypadku PIR całkowita wielkość zaangażowania w jeden projekt nie może przekroczyć 750 mln zł.

Analitycy nie wróżą jednak sukcesu temu projektowi. Część z nich podkreśla, że Azotom nawet przy wsparciu PIR trudno będzie zorganizować resztę środków na inwestycję. Według innych rewolucja łupkowa w USA stawia pod znakiem zapytania ekonomiczny sens wszelkich projektów petrochemicznych w Europie i Azji. – Obecnie instalacje krakingu parowego  oparte na wsadzie naftowym są skutecznie wypierane przez te wykorzystujące gaz. Konkurencyjność produkcji olefin z gazu w USA jest niepodważalna – twierdzi Krystian Brymora, analityk DM BDM.

Reklama
Reklama

Jego zdaniem znacznie lepszym pomysłem byłaby budowa instalacji aromatów. Taką opcję jeszcze niedawno brały pod uwagę również Azoty i Lotos, ale ostatecznie zrezygnowały z tego pomysłu.

Grupa Azoty i Lotos uzgodniły już z PIR (jest to spółka realizująca rządowy program wspierania inwestycji) warunki finansowania wspólnego projektu na Pomorzu. Szczegóły współpracy poznamy w najbliższy wtorek, ale już dziś pomysł spotkał się z ostrą krytyką części analityków.

Spółka chemiczna i paliwowa chcą zrealizować na terenie gdańskiej rafinerii dwa projekty. Pierwszy z nich, który już ruszył, to budowa za 120 mln zł linii do produkcji tiosiarczanu amonu, służącego do wyrobu nawozów. Kolejny, znacznie droższy, to uruchomienie krakingu parowego do produkcji olefin, takich jak  etylen czy propylen – półproduktów stosowanych do wyrobu tworzyw sztucznych. Według wstępnych szacunków projekt może pochłonąć 5–6 mld zł i to właśnie w tym przypadku firmom potrzebne będzie wsparcie finansowe.

Reklama
Biznes
Abramowicz i Janukowycz przegrali z Brukselą. Pozostają na czarnych listach, odcięci od majątków
Biznes
43 mld euro z UE dla Polski, wyzwanie demograficzne i rozwój energetyki w Afryce
Biznes
Premier Donald Tusk wskazał nowego prezesa UKE. Teraz zagłosuje Sejm
Biznes
Upadek rządu we Francji, drony nad Polską i apel producentów aut elektrycznych
Biznes
Nie ma przedsiębiorczości bez stabilności
Reklama
Reklama