Urząd (Mattylsnet) ugiął się pod naciskiem Rossielchoznadzoru, ktory od początku roku zablokował eksport norweskiej ryby do Rosji z ponad 90 proc. przedsiębiorstw Norwegii. Zakaz dotyczył śledzi, szprotów, dorszy, łupacza, gromadnika i makreli. Rosjanie pozwalali natomiast na wwóz łososi i pstrągów.
Powodem zakazu było niewpuszczenie rosyjskich kontrolerów do wielu zakładów rybnych Norwegii; brak dokładnej dokumentacji pochodzenia ryb oraz certyfikatów potwierdzających spełnienie norm rosyjskich.
Decyzja Moskwy okazała się dla norweskiego rybołówstwa zbyt bolesna. W latach 2011-2012 Rosja była największym odbiorcą norweskiej ryby z wzrostową dynamiką, która zachowała się też w 2013 r. Dane norweskie przytaczane przez agencję Prime mówią, że w ciągu 11 miesięcy 2013 eksport norweskiej ryby na rosyjskie stoły wzrósł o 7,4 proc. do 691 mln euro. Natomiast fizyczne objętości sprzedanej ryby spadły o prawie 12 proc. do 265,7 tys. ton.
Strony mają się spotkać do 20 lutego. Rosjanie zostaną dopuszczeni do wszytki norweskich fabryk rybnych.