Polskie drony nad Europą

Konsorcjum naszych firm rzuciło wyzwanie zachodnim koncernom i buduje innowacyjne bojowe samoloty bezzałogowe. Doświadczeniem wymieni się z firmami europejskich sojuszników.

Publikacja: 07.02.2014 06:37

WB Electronics, największa prywatna firma zbrojeniowa w kraju, wkrótce pokaże armii najnowszy taktyczny dron Manta, zdolny do przenoszenia uzbrojenia – dowiedziała się „Rz".

W tym roku prototyp Manty o hybrydowym, spalinowo-elektrycznym napędzie, zasięgu 200 kilometrów i kilkudziesięciokilogramowym udźwigu, wzbije się w powietrze. – Na pokładzie instalujemy niestandardowe urządzenia – przyznaje Piotr Wojciechowski, prezes WB Electronics.

Manta z Ożarowa

Zwiadowczy samolot o wyglądzie płaszczki oprócz kamer – dziennej i termowizyjnej – będzie wyposażony w czuły radar SAR umożliwiający obserwację poprzez chmury i we mgle. Pokładowy komputer pozwoli łączyć (technologia fusion) działanie detektorów wizyjnych i radarowych.

3 mld złotych przeznaczy armia na zakup prawie 100 bezzałogowych samolotów zwiadowczych

Manta, która dzięki silnikom spalinowym i elektrycznym będzie mogła startować z klasycznych lądowisk, a także wznosić się pionowo, jest w stanie wykonywać  kilkunastogodzinne misje.  Dron będzie wyposażony w dalmierz laserowy, precyzyjny lokalizator obserwowanych obiektów potrzebny do wskazywania celów artylerii i urządzenia do walki radioelektronicznej – czyli wykrywania wrogich instalacji emitujących fale elektromagnetyczne.

O uzbrojeniu najnowszego BSL (czyli bezzałogowego statku powietrznego), szef WBE nie chce mówić. To wciąż delikatna kwestia – twierdzi.

Europejskie BSL

Czy ożarowska Manta pójdzie w ślady rozpoznawczych mini-BSL – systemu FlyEye, zbudowanego wcześniej przez WB Electronics, sprawdzonego w warunkach bojowych i  służącego już od kilku lat nie tylko w naszej armii?

Wojsko zaplanowało zakup prawie 100 bezzałogowych samolotów zwiadowczych, w tym w wersji uzbrojonej, wartych ok. 3 mld zł. Na rozwój technologii nie tylko wojskowych bezpilotowców stawia Unia Europejska. Bruksela w grudniu potwierdziła, że wesprze budowę europejskich dronów, bo to technologiczna lokomotywa, która dostarczy innowacyjnych rozwiązań potrzebnych również w innych gałęziach przemysłu i gospodarki. Ocenia się, że w najbliższych latach tylko w Europie zamówienia na systemy bezzałogowe będą warte 30 mld euro.

Światowymi liderami w budowie dronów są Izrael i USA, nad rozwojem BSL pracują też europejscy sojusznicy. 19 listopada zeszłego roku 7 krajów UE, w tym Polska, Niemcy i Francja, utworzyło „europejski klub użytkowników dronów". To państwa, które obecnie wykorzystują  wojskowe BSL na średnich wysokościach lub w ciągu 5 lat zamierzają rozpocząć ich eksploatowanie.

Polski przemysł coraz bardziej liczy się w tym gronie, bo buduje bezpilotowce niemal wyłącznie w oparciu o własne technologie. – Rodzime konsorcjum budowy bezpilotowców, na czele z WB Electronics, zgromadziło już tak znaczący potencjał i doświadczenie, że na partnerskich zasadach rozmawiamy o technologicznej współpracy z największymi graczami w krajach NATO, takimi jak Thales czy francuska korporacja zbrojeniowa Safran – mówi prezes Wojciechowski.

Gigantyczny dron szpiegujący...

MALE na horyzoncie

Przypomina, że na całym świecie tajemnice konstrukcji militarnych robotów są ściśle chronione, bo towarzyszą im wyjątkowo kosztowne badania i inwestycje. W dronowym  konsorcjum oprócz ożarowskich firm znalazły się warszawski Instytut Lotnictwa, Wojskowe Zakłady Elektroniczne, Śląskie Centrum Naukowo-Technologiczne Przemysłu Lotniczego (z unikalnym ośrodkiem produkcji struktur kompozytowych i laboratorium), Wojskowa Akademia Techniczna, Wojskowe Zakłady Inżynieryjne oraz AM Technologies Polska.

Piotr Wojciechowski przypomina, że oprócz Manty w tym roku po badaniach i procedurze certyfikacyjnej będzie gotowy też nowy produkt konsorcjum –  kwadrokopter, czyli czterowirnikowy miniśmigłowiec, w pełni przystosowany do profesjonalnych zadań rozpoznawczych.

To dopiero początek drogi, bo ożarowska grupa nie ukrywa, że jej ambicje sięgają dalej: celem jest budowa średnich dronów klasy MALE (Medium-Altitude Long-Endurance) zdolnych w przyszłości do przenoszenia rakiet. – Na rozwój Manty połowę kosztów projektu, ok. 15 mln zł, wyłożyła Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości. Bez współpracy z armią i bez państwowych zamówień nie da się jednak budować dronów MALE, czyli wyrafinowanego technologicznie, precyzyjnego uzbrojenia – mówi szef WBE.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora z.lentowicz@rp.pl

WB Electronics, największa prywatna firma zbrojeniowa w kraju, wkrótce pokaże armii najnowszy taktyczny dron Manta, zdolny do przenoszenia uzbrojenia – dowiedziała się „Rz".

W tym roku prototyp Manty o hybrydowym, spalinowo-elektrycznym napędzie, zasięgu 200 kilometrów i kilkudziesięciokilogramowym udźwigu, wzbije się w powietrze. – Na pokładzie instalujemy niestandardowe urządzenia – przyznaje Piotr Wojciechowski, prezes WB Electronics.

Pozostało 91% artykułu
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?