Ministerstwo Skarbu Państwa prognozuje, że dochody z tegorocznych dywidend mogą mu przynieść 4,6 mld zł. Nawet jeśli w niektórych spółkach rząd przeforsuje wypłatę wyższej kwoty niż proponują zarządy, to i tak nie będzie to rekordowy rok. Dla porównania: w 2009 i 2012 r. MSP zebrało ze spółek po niemal 8 mld zł.
Możliwe ?niespodzianki
Eksperci, z którymi rozmawialiśmy, podkreślają, że rząd wyciągnął już rękę po pieniądze z OFE, co zapewne zaspokoiło jego apetyt. Jest zatem duże prawdopodobieństwo, że drenaż państwowych spółek nie będzie konieczny. Co więcej, rząd znalazł też sposób, by pieniądze od firm egzekwować w inny sposób, np. KGHM płaci niebagatelny podatek od wydobycia kopalin.
To jednak nie znaczy, że nie będziemy świadkami kilku niespodzianek na walnych zgromadzeniach. – Jako że rok przed wyborami pomysły na dodatkowe wydatki rządowe zapewne się pojawią, sądzę że presja na dywidendy będzie taka jak zwykle, czyli wysoka. I bardzo dobrze, bo moim zdaniem inwestor ma prawo do dywidendy i rolą zarządu jest tak zarządzać spółką, żeby inwestorowi zapłacić tyle, ile sobie życzy – komentuje Marcin Materna, szef działu analiz Millennium DM. Jego zdaniem można próbować przekonywać właścicieli, że w długim terminie lepiej będzie, jeśli te pieniądze zainwestuje sama spółka. I skłonić ich do rezygnacji z podziału zysku, ale punktem wyjścia powinna być świadomość zarządu, że dywidendę trzeba płacić. – Zwłaszcza dotyczy to spółek należących do Skarbu Państwa – zaznacza analityk. Powód? Te firmy zazwyczaj są zarządzane nieco słabiej niż prywatni konkurenci i w głowach zarządów zbyt często pojawiają się pomysły agresywnych akwizycji czy ekspansji, która potem niewiele dobrego przynosi. Materna wskazuje tu np. na PKN Orlen i Możejki czy KGHM i jego kopalnie w Ameryce zakupione w okresie szczytu hossy miedziowej. – Konieczność wypłaty dywidendy te pomysły ukróci z korzyścią dla wszystkich akcjonariuszy, nie tylko dla Skarbu Państwa – ocenia Materna.
Choć jednocześnie w przeszłości Skarb Państwa niejednokrotnie wyciągał rękę po pieniądze od spółek, które miały rozsądne plany inwestycyjne, a z powodu apetytu rządu nie były w stanie ich zrealizować.
Prywatne ?też szczodre
Na GPW przybywa spółek płacących dywidendy. W przypadku gigantów z udziałem MSP wypłacane kwoty są nominalnie bardzo duże, ale pod względem stopy dywidendy (wartość dywidendy na jedną akcję w stosunku do kursu) spółki prywatne wypadają znacznie lepiej.