Jak poinformował nas Jan Bednarek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy, wśród zatrzymanych są m.in. osoby zajmujące się sprawami majątkowymi w firmie składywęgla.pl oraz w powiązanej z nią spółce. – Wszczęto też śledztwo w kierunku wyjaśnienia, czy nie doszło do naruszenia art. 299 kodeksu karnego, czyli prania brudnych pieniędzy – dodał Bednarek.

Z ostatnich informacji właścicieli spółki wynika, że w tym roku składywęgla.pl miały osiągnąć 45–50 mln zł zysku EBITDA (wynik operacyjny plus amortyzacja) przy 600 mln zł obrotów. W 2013 r. firma miała 250 mln zł obrotów i niewielką stratę EBITDA. Obecnie ma ona w swoim portfelu ponad 350 składów.

Od niedawna właścicielem 40 proc. udziałów w spółce jest znany inwestor giełdowy Marek Falenta. W tym roku chciał on wprowadzić dystrybutora węgla na warszawską giełdę. Czy te plany są wciąż aktualne? – Sytuacja w jakiej aktualnie znajduje się spółka, jest dla wszystkich zaskakująca i niepokojąca. Oczywiście czekamy na jak najszybsze wyjaśnienie sprawy i wówczas zdecydujemy o ewentualnej zmianie planów – powiedział „Rz" Falenta. W czwartek oficjalny komunikat ma wydać CBŚ.

Czarne chmury nad składywęgla.pl zebrały się już na początku tego roku, gdy Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wytknął spółce, że sprzedawany przez nią węgiel nie miał takich właściwości, o jakich zapewniano w reklamach. Urząd nałożył na firmę karę blisko 500 tys. zł. Firma odwołała się od tej decyzji do sądu.