Niemcy zbudują w tym kraju fabrykę, która będzie produkować rocznie 120 czołgów oraz 980 opancerzonych transporterów typu "Fuchs 2". Rheinmetall zbuduje w Algierii od podstaw fabrykę. Zlecenie to ma wartość 2,7 mld euro.
To jednak tylko jeden z elementów współpracy niemiecko-algierskiej. Jak informuje dziennik "Handelsblatt" niemieckie koncerny zawarły z władzami północnoafrykańskiego kraju szereg umów o łącznej wartości 10 mld euro. Na przykład koncern ThyssenKrupp ma dostarczyć dwie fregaty a Daimler, będzie "partnerem technologicznym" w produkcji samochodów ciężarowych oraz pojazdów wojskowych.
W Niemczech współpraca koncernów militarnych z Algierią, którą ciężko nazwać krajem demokratycznym, budzi ogromne kontrowersje. Przedstawiciele opozycji nazwali pozwolenie na zawarcie kontraktu "nieodpowiedzialnym" i podkreślali, że Berlin w ten sposób wspiera autorytarny reżim wojskowy, który nie respektuje podstawowych praw człowieka.
Jednak federalny minister gospodarki Sigmar Gabriel nie widzi powodu by w jakikolwiek sposób blokować taką współpracę. Rząd w Berlinie musi zatwierdzić każdy zagraniczny kontrakt niemieckich firm zbrojeniowych.
Algieria podpisała zobowiązanie, że nie odsprzeda niemieckiego sprzętu "krajom trzecim".