Największa w Europie firma samochodowa ma problemy z osiągnięciem zakładanej wydajności z nowego modułowego systemu produkcji, który juz doprowadził do dużych zmian przy taśmie i do zmiany szefa. Różne potknięcia w Wolfsburgu nie pozwolą osiągnąć zakładanej liczby 850 tys. samochodów, choć będzie to więcej od 807 tys. z ubiegłego roku - stwierdziły osoby związane z zakładem.
Magazyn "Bilanz" podał, że rada pracownicza w VW postanowiła anulować planowaną pracę w niedziele w III kwartale, co miało pomóc w nadrobieniu zaległości produkcyjnych. Trudności techniczne nie pozwalają na płynną produkcję przy taśmie w Wolfsburgu, więc rada uznała, że nie ma sensu wprowadzać pracy na dodatkową zmianę - dodało pismo.
Rada poproszona o odniesienie się do tej informacji wyjaśniła, że w firmie będą nadal funkcjonować dodatkowe zmiany w soboty i niedziele, bo jest duży popyt na ten samochód, ale kilka nocnych zmian w niedziele zostało zlikwidowane.
Volkswagen poinformował, że uzgodnił z przedstawicielami pracowników, że nie wprowadzi sześciu nocnych zmian w niedziele z 19 dodatkowych, jakie były w planie w III kwartale.
Po letniej przerwie wznowiono produkcję w zakładzie, podczas przerwy zrealizowano 270 zadań budowlano-remontowych, m.in. położenie nowej nawierzchni na drogach na terenie zakładu, odnowienie pomieszczeń.