Reklama

Załamanie eksportu polskiego uzbrojenia w 2013 r.

Na eksporcie broni zarobiliśmy w zeszłym roku tylko 1,4 mld zł, bo branży obronnej wciąż brakuje strategii rozwojowej i marketingowej. Trwają kadrowe roszady i konsolidacyjne zamieszanie.

Publikacja: 02.10.2014 09:30

Załamanie eksportu polskiego uzbrojenia w 2013 r.

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak

W 2013 r. udało się zbrojeniówce uzyskać zaledwie 1,4 mld zł, i to głównie dzięki wysyłce lotniczych komponentów przez krajowe zakłady należące do zagranicznych gigantów awiacji, takich jak Sikorsky Aircraft, AgustaWestland czy Airbus Military.

– Mamy najsłabszy wynik eksportu polskiego uzbrojenia i sprzętu wojskowego od co najmniej dekady. Odliczając kooperacyjny obrót między spółkami zależnymi i macierzystymi zakładami lotniczymi w USA czy we Włoszech, udało się nam sprzedać nową broń za ok. 160 mln zł. To katastrofa – tak Wojciech Łuczak, ekspert militarny i wydawca fachowego pisma „Raport WTO", komentuje najnowsze analizy MSZ.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych podaje, że wprawdzie w 2013 r. wydano 648 licencji na eksport uzbrojenia o łącznej wartości nieco ponad 858 mln euro (3,6 mld zł), ale wartość zrealizowanych transakcji wyniosła 336,5 mln euro (1,4 mld zł), czyli niespełna 40 proc. wartości wydanych zezwoleń.

Dochodowe lotnictwo

Najważniejszą pozycję zeszłorocznej zagranicznej sprzedaży stanowiły śmigłowce i samoloty, a także lotnicze komponenty. Wartość eksportu związanego z awiacją sięgnęła 268 mln euro (1,12 mld zł).

Pozostała zbrojeniówka, niezwiązana z sektorem lotniczym, pobrała w 2013 r. zezwolenia eksportowe na kwotę 191,9 mln euro (ok. 801 mln zł), a faktycznie spółki sprzedały za granicę towary za 68,8 mln euro (287 mln zł). Niemałą część tej sumy uzyskano nie z eksportu nowych wyrobów, ale z wyprzedaży za pośrednictwem Agencji Mienia Wojskowego zbędnego sprzętu z magazynów armii, a także z reeksportu.

Reklama
Reklama

MSZ podaje, że najwięcej zezwoleń eksportowych dostali przedsiębiorcy planujący eksport uzbrojenia do państw Ameryki Północnej. Wartość wywozu do krajów z tego regionu w 2013 r. przekroczyła 240 mln euro (1 mld zł). Oprócz produktów dla lotnictwa sprzedawaliśmy tam również broń strzelecką i półfabrykaty.

Drugie miejsce na mapie eksportu militarnego ma tradycyjnie Azja Południowo-Wschodnia (ponad 23 mln euro). Wysyłaliśmy tam m.in. elektronikę, systemy kierowania ogniem, technologie serwisowe, części i oprogramowanie.

Trzecie miejsce zajęła Afryka Północna, z importem za ponad 19 mln euro.

Najbardziej niepokoi niska sprzedaż polskiego sprzętu wojskowego do sojuszniczych krajów UE (zaledwie 12 mln euro – 50 mln zł). Wysyłaliśmy do Unii przede wszystkim amunicję i jej komponenty, w niewielkich ilościach także sprzęt ochronny i broń strzelecką.

Dzięki znaczącej obecności potentatów awiacji z USA w sektorze lotniczym największym importerem wyrobów wojskowych były w 2013 r. u nas Stany Zjednoczone (222,4 mln euro). Trafiło tam m.in. z PZL Mielec dziesięć  śmigłowców S70i Black Hawk.

Reklama
Reklama

Kolejne rynki zbytu polskich wyrobów to Algieria (19,2 mln euro), Kanada (18 mln euro), Norwegia (11,2 mln euro) i Indie (7,7 mln euro), dokąd w 2013 r. Polska wyeksportowała osiem czołgów technicznych WZT-3.

Potrzebna stabilizacja

Z wyprzedawanych przez AMW 16 haubic samobieżnych 2S1 Goździk 11 kupiła Bułgaria, trzy trafiły do Finlandii i dwie do Czech. Niemcy kupili u nas m.in. siedem ciężkich moździerzy 120-mm.

– Wyjątkowo słaby wynik zeszłorocznego eksportu polskiej broni to rezultat kumulacji kilku przyczyn: przede wszystkim braku strategii rozwoju i specjalizacji produktowej sektora, niskiego poziomu innowacji, wreszcie niedoinwestowania firm – mówi dr Dominik Kimla analityk globalnej firmy doradczej Frost & Sullivan monitorującej rynki militarne.

Eksportowej ekspansji nie służy chaos spowodowany niedokończoną konsolidacją zbrojeniówki i roszadami kadrowymi w kluczowych spółkach. – W handlu uzbrojeniem – twierdzi dr Kimla – istotnymi wartościami są osobisty kontakt i zaufanie, polityczne wsparcie i cierpliwe budowanie wieloletnich relacji z klientami. Coraz bardziej liczy się też dzielenie się technologiami i produkcją.

Tymczasem nie są to silne strony polskiego przemysłu i politycznego marketingu. Nie poradził sobie nawet ze sprzedażą sprawdzonych w Afganistanie transporterów Rosomak, które wciąż czekają na rolę hitu eksportowego zbrojeniówki.

Biznes
Polak wśród najlepszych dyrektorów zarządzających na świecie
Biznes
Grupa Bumech będzie produkować pojazdy wojskowe. Jest umowa
Biznes
Microsoft przekracza barierę 4 bln dolarów. Sztuczna inteligencja i chmura napędzają wzrost
Biznes
Jacek Rutkowski: Nie odchodzę na dobre z Amiki
Biznes
Umowa na 180 czołgów K2. Tym razem skorzysta polski przemysł
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama