Allegro otworzy pierwszy sklep w realu

Giganci e-handlu nie poprzestają na sprzedaży internetowej?i uruchamiają również tradycyjne salony – i to nie tylko do odbioru przesyłek.

Publikacja: 20.10.2014 03:57

Allegro otworzy pierwszy sklep w realu

Foto: Bloomberg

Pierwszy sklep Amazona ruszył ledwie kilka dni temu w Nowym Jorku, a według nieoficjalnych informacji „Rz" w podobnym kierunku chce też pójść Allegro.

– Bez komentarza – ucina pytanie w tej sprawie Paweł Kimiuk, rzecznik Grupy Allegro.

Jednak według naszych informacji prace nad projektem trwają od dawna i są już mocno zaawansowane.

Lider e-sprzedaży ma uruchomić placówkę dedykowaną segmentowi odzieżowemu. Produkty mogliby tam prezentować projektanci wystawiający poprzez ten serwis.

Jeśli klienci będą zainteresowani, to oferta sklepu może się poszerzyć o inne powiązane kategorie, jak akcesoria wnętrzarskie czy meble.

Z internetu do sklepu

Eksperci nie są zaskoczeni planami Allegro.

– Jedynym zaskoczeniem jest fakt, że dzieje się to dopiero teraz, ponieważ taki projekt to naturalny etap w rozwoju firm internetowych – mówi Piotr Jarosz, wydawca serwisu Skelpy24.pl i prezes Dotcom River.

– Trzeba zauważyć, iż Allegro mimo niesłychanie mocnej pozycji na polskim rynku wciąż stara się być przynajmniej o krok przed konkurencją – dodaje ekspert.

Z najnowszego raportu ecommerceStandard 2014 wynika, że e-sklepy w zdecydowanej większości już prowadzą sprzedaż poprzez inne kanały: tylko 9 proc. nie korzysta z żadnej dodatkowej opcji.

Najczęściej wśród tych działań wymieniają wystawianie swoich produktów w serwisach aukcyjnych, ale również już aż co czwarty korzysta z tradycyjnych punktów sprzedaży, a kolejne 17 proc. prowadzi handel hurtowy.

Dla niewtajemniczonych – wiele sklepów internetowych wystawia oferty towarów, których wcale nie ma, a czasami wręcz ich zasoby magazynowe są bardzo ograniczone czy wręcz nie istnieją. Dopiero po spłynięciu zamówienia sklep zaczyna poszukiwania tego towaru, czasami nawet w magazynach konkurencji.

Po kilka procent korzysta z serwisów zakupów grupowych, ale również z wydawałoby się mocno anachronicznej formy – czyli drukowanych katalogów, za pomocą których zamówienia (telefonicznie czy też osobiście) składają klienci.

Tę formę do perfekcji opanowali giganci sprzedaży bezpośredniej, czyli kosmetyczne koncerny Avon oraz Oriflame, które również do zbierania zamówień wykorzystują internet.

Tajne projekty

Amazon, podobnie jak Allegro, też długo swój projekt trzymał w tajemnicy. Dopiero po jego opisaniu przez „Wall Street Journal" firma podała więcej szczegółów.

– W związku ze zwiększonym ruchem w sezonie świątecznym otworzymy też sklepy w San Francisco i Sacramento – podała rzeczniczka spółki Kinley Pearsall. Firma wyjaśnia, iż takie rozwiązanie pozwoli nowym klientom przed zakupem przetestować wprowadzane do oferty nowe rozwiązania i sprzęty, jak cała rodzina Fire (telefon, tablet) oraz oczywiście czytniki książek w wersji elektronicznej, czyli Kindle.

– Bez względu na promocję czy kampanie uświadamiające zawsze pozostanie grupa konsumentów, którzy nie kupią niczego w sieci bez wcześniejszego obejrzenia towaru w zwykłym sklepie. Takie rozwiązanie zatrzymuje ich w jednej firmie – wskazuje Piotr Jarosz.

Z internetu korzysta w Polsce wciąż tylko ok. 60 proc. populacji, a w tej grupie co czwarta osoba nigdy nie wykorzystała go ani razu do zrobienia zakupów. Dlatego potencjał rozwijania handlu elektronicznego jest u nas bardzo duży. W tym roku segment ten wart będzie, według Boston Consulting Group, już ponad 30 mld zł, a w 2020 r. ?– 91 mld zł.

Tworzenie punktów odbioru osobistego jest wśród polskich e-sklepów dość popularne, ponieważ zwłaszcza dla sceptycznych konsumentów możliwość odbioru w ten sposób jest atrakcyjna. Dodatkowo wiąże się z realną oszczędnością, bo kupujący nie musi płacić za przesyłkę.

Dlatego rozwija je m.in. Merlin. Jednak choć początkowo prowadził w nich także sprzedaż, to ostatecznie z tej opcji zrezygnował na rzecz jedynie odbioru zamówień. Firma tłumaczyła to priorytetowym traktowaniem szybkości wydawania przesyłek.

Jednak już choćby jeden z największych internetowych sprzedawców odzieży w sieci, sklep Answear.com, uruchomił tradycyjne butiki w centrach handlowych w Kielcach i Poznaniu. Sytuacja jest jednak dynamiczna, bo z tej ostatniej lokalizacji firma zrezygnowała.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora p.mazurkiewicz@rp.pl

Rewolucja na sklepowych półkach

Sieci handlowe w pewnych przypadkach mogą pobierać od dostawców różne dodatkowe opłaty. Według Trybunału Konstytucyjnego handlowcy mogą zawierać z dostawcami umowy na dodatkowe świadczenia polegające

na reklamie lub szeroko rozumianej promocji towarów albo innego rodzaju, związane ?z transportem, składowaniem lub ekspozycją towaru, który jest przedmiotem umowy sprzedaży. Dotychczas po zakończeniu współpracy z siecią jej dostawcy występowali do sądu o zwrot nieuzasadnionych opłat dodatkowych.

Biznes
Podcast „Twój Biznes”: USA atakują Iran. Gigafabryka AI i trudne negocjacje UE–USA
Biznes
Importowany cement problemem dla branży w Polsce i Europie
Biznes
Należy zadbać o większą produkcję leków w Polsce
Biznes
Zatopiony superjacht „brytyjskiego Billa Gates'a" podniesiony z dna
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Biznes
Kto inwestuje w Rosji? Nikt. Prezes Sbierbanku alarmuje