Do Polski weszła właśnie franczyza niemieckiej sieci agencji turystycznych Derpart (czytaj: "Niemiecka sieć agencyjna w Polsce"). Biuro pod nazwą A la Carte oferuje dowolność w tworzeniu pakietu. Czy polski rynek jest gotowy na taki produkt?
W 1998 roku zdecydowałem się na przeprowadzkę z rodziną do Polski po tym, jak dostałem ofertę stworzenia tutaj niemieckiego biura podróży TUI. Od tego czasu Polska niesłychanie się zmieniła. Członkostwo w Unii Europejskiej i likwidacja barier celnych spowodowały, że podróże stały się znacznie bardziej dostępne, a dochody Polaków nieustannie się zwiększają, pozwalając na wydatki nie będące wyłącznie zaspokojeniem codziennych potrzeb. Z tych powodów popyt na wakacje i podróże z roku na rok systematycznie rośnie. Zwiększa się też liczba Polaków zainteresowanych bardziej złożonymi propozycjami wakacji, jakich nie oferują pakiety touroperatorów.
Jakie są cechy charakterystyczne takiej oferty?
Zacznijmy od pracowników biura — to wyłącznie bardzo doświadczeni konsultanci, którzy znają miejsca i oferowane hotele, potrafią więc kompetentnie doradzić. Klienci mogą wybrać ofertę z ekskluzywnych pakietów oferowanych przez różne biura podróży i obudować ją usługami według własnych potrzeb, bądź skomponować wakacje od zera.
Wszystkie detale są dostosowane do wymagań klienta, tak żeby były one dokładnie takie, jak sobie je wyobraża. Chodzi tutaj o termin podróży i długość pobytu, wybór linii lotniczej, klasy podróży i hoteli, możliwość skrócenia, bądź wydłużenia pobytu. Albo na przykład wyjazd do Stanów Zjednoczonych z rejsem statkiem po Morzu Karaibskim. Do tego można dopasować wszystko — transport na miejscu, zwiedzanie, restauracje, bilety na spektakle i koncerty. Ta oferta obejmuje całą podróż, od czasu przed wyjazdem, podczas samego urlopu, jak i czasu bezpośrednio po powrocie. Jeśli klient sobie zażyczy, konsultant przyjdzie do niego do domu i wspólnie stworzą pakiet.