Tianhe to po chińsku Mleczna Droga. Dokładnie oznacza Podniebną Rzekę, ale kto by się czepiał takich szczegółów – tak po prostu nazywa się galaktykę, w której mieszkamy. Mleczna droga na niebie jest jedna, ale ponieważ Chiny muszą z założenia mieć wszystkiego więcej, stworzyły aż dwie.
Mleczna Droga
Tianhe 1 od października 2010 do czerwca 2011 roku był najszybszym komputerem na świecie. Następnie musiał oddać pierwszeństwo japońskiemu komputerowi K, który z kolei przegrał po 12 miesiącach z amerykańską Sekwoją od IBM, a następnie z modelem Cray Titan także produkcji USA. Aż wreszcie pojawiła się Mleczna Droga numer 2, czyli do niedawna najszybsza maszyna do liczenia na ziemi.
Tianhe 2 znajduje się w uniwersytecie Sun Yat-sena w chińskim mieście Guangzhou (kiedyś znanym jako Kanton). Jej moc obliczeniowa szacowana jest na 55 petaflopów, czyli 10 do potęgi 15 (jeden biliard) operacji zmiennoprzecinkowych na sekundę (FLoating point Operations Per Second, w skrócie FLOPS). Dla porównania najszybszy komputer w Polsce to Zeus z Akademickiego Centrum Komputerowego Cyfronet AGH w Krakowie, który liczy z szybkością 267 TFLOPS (teraflopów, bilionów operacji na sekundę). Blisko 206 razy wolniej.
Chiński superkomputer kosztował 390 mln dolarów. Zajmuje ok. 720 metrów kwadratowych przestrzeni, 125 szaf, łącznie ma do dyspozycji 3 mln 120 tys. rdzeni opierających się na 16 tys. tzw. węzłów. Procesory taktowane są na 1,1 GHz, w sumie Mleczna Droga 2 mieści w sobie 1,34 petabajta pamięci operacyjnej. W Chinach znajduje się 66 z 500 najszybszych komputerów świata. Największy konkurent ma już o wiele więcej, bo 252 maszyny. Niedługo także prymat może przejść do Stanów Zjednoczonych. Amerykański departament energii ogłosił, że przeznacza 425 mln dolarów na badania mające na celu stworzenie dwóch jeszcze szybszych superkomputerów. Naukowcy porównują ich możliwości do broni atomowej spoczywającej w arsenale jakiegoś państwa.
Wyścig o szybkość
Mają nazywać się Summit, znajdzie się w krajowym laboratorium Oak Ridge w stanie Tennessee i Sierra, ośrodek Lawrence'a Livermore'a w Kalifornii. Obie maszyny będą kosztować 325 mln dolarów. Kolejne 100 mln zostanie przeznaczonych na kolejne przekraczanie granic mocy obliczeniowej superkomputerów w ramach programu FastForward2. Summit i Sierra zostaną skonstruowane przy pomocy podzespołów z IBM, Nvidii i Mellanox. Ich celem jest szybkość od 5 do 7 razy wieksza niż obecnie działających w Stanach Zjednoczonych cyfrowych mózgów. Pierwszy będzie działał z prędkością 150 petaflopów, drugi z 100, czyli 3 i 2 razy szybciej niż Tianhe 2.