Konflikt na Wschodzie wystraszył inwestorów i w efekcie w 2014 r. w naszym regionie zawarto niewiele transakcji.
– Za to rok 2015 zapowiada się obiecująco. W 2014 rozpoczęto kilka transakcji, których zamknięcie nastąpi dopiero w tym roku – mówi Jarosław Iwanicki, partner w warszawskim biurze kancelarii Allen & Overy. Z jej raportu wynika, że w 2014 r. na świecie zawarto w sumie ponad 3,2 tys. dużych (ponad 100 mln dol.) transakcji, których łączna wartość przekroczyła 3,1 bln dol. W 2013 r. liczba przejęć była niższa niż 2,3 tys., a ich wartość wyniosła ok. 1,8 bln dol.
OFE mogą sprzedawać
Zdaniem ekspertów perspektywa dalszego ożywienia w 2015 r. jest uzależniona m.in. od wydarzeń w Grecji oraz ich wpływu na całą strefę euro. Zobaczymy również, jak się rozwinie sytuacja na linii Rosja–Zachód. Generalnie jednak globalna sytuacja gospodarcza skłania do optymizmu. Za dalszym ożywieniem na rynku M&A przemawia wysoki poziom gotówki w firmach oraz niskie koszty pozyskania finansowania na ewentualne transakcje.
Na rynku polskim ciekawą kwestią będzie polityka OFE, które wobec ograniczenia napływu nowych środków mogą wyprzedawać posiadane akcje spółek notowanych na GPW. Komu? Eksperci wskazują na fundusze private equity.
– Polska jest najsilniejszym ekonomicznie krajem Europy Środkowo-Wschodniej, wydaje się więc naturalne, że większość z inwestycji regionalnych powinna mieć miejsce właśnie u nas. Takie też opinie docierają do nas z funduszy PE – mówi Iwanicki. Zaznacza jednak, że coraz częściej pojawiają się głosy, że polskie firmy powinny położyć większy nacisk na innowacyjność – jako zdecydowanie bardziej innowacyjne oceniane są spółki czeskie czy rumuńskie.