W związku z drastycznym spadkiem cen ropy naftowej popyt na usługi wiertnicze i serwisowe znacznie osłabł – poinformowało „Rzeczpospolitą" biuro prasowe Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Negatywny wpływ na tę działalność mają też decyzje zagranicznych firm, wycofujących się z poszukiwań ropy i gazu w polskich skałach łupkowych.
To nie ułatwia restrukturyzacji Exalo Drilling, firmy zależnej od PGNiG, będącej największym przedsiębiorstwem w Europie Środkowo-Wschodniej zajmującym się pracami wiertniczymi i serwisowymi. W ubiegłym roku dokonano w niej zmian organizacyjnych, zredukowano koszty usług obcych, wydatków administracyjnych oraz dokonano optymalizacji wydatków na nieruchomości. Dzięki Exalo Drilling pierwszy raz w swojej historii wypracowało zysk EBITDA (wynik operacyjny powiększony o amortyzację). Większość efektów podjętych działań ma być widoczna jednak dopiero w tym roku.
Mimo trudnej sytuacji na rynku spółka stara się pozyskiwać kolejne kontrakty, zwłaszcza na całkiem nowych rynkach zagranicznych. – Przede wszystkim dotyczy to krajów arabskich (Arabia Saudyjska, Kuwejt, Algieria) oraz krajów kaukaskich (Gruzja, Azerbejdżan). Podejmujemy też rozmowy dotyczące krajów Zatoki Gwinejskiej – podało biuro prasowe PGNiG.
W ubiegłym roku Exalo Drilling wypracowało 1,04 mld zł przychodów, co było wynikiem o 6 proc. gorszym od zanotowanego w 2013 r. Dużą część wpływów, bo aż 480 mln zł, zapewniły jednak spółki z grupy PGNiG. W Polsce zrealizowano około 70 proc. przychodów, a resztę na rynkach zagranicznych, głównie w Kazachstanie, Pakistanie, Czechach i na Ukrainie.
Aby poprawić pozycję konkurencyjną Exalo Drilling przeznaczy w tym roku na inwestycje około 100 mln zł. Pieniądze wyda głównie na zakupy części i podzespołów służących doposażeniu urządzeń wiertniczych.